Akcja „Wisła”. Deportacja ludności ukraińskiej na ziemie zachodnie i północne Polski

Roman Drozd

Wbrew oczekiwaniom władz, część ludności ukraińskiej uniknęła wysiedlenia [z Polski w latach 1944-1946][1]. Władze zamierzały przesiedlić ją do USRR, lecz spotkały się z odmową strony radzieckiej, która godziła się jedynie na przesiedlenia indywidualne zainteresowanych osób. Władze radzieckie obawiały się bowiem, że dalszy masowy napływ Ukraińców z Polski, których traktowano jako ideologicznie wrogich z powodu niechęci do dobrowolnego przesiedlenia  się i wspierania UPA, może wzmocnić antykomunistyczną opozycję w ZSRR. Istnienie ukraińskiej mniejszości narodowej kłóciło się jednak z dążeniem władz do przekształcenia Polski w państwo jednonarodowe. Wówczas na pierwszy plan zaczęła wysuwać się koncepcja  deportacji ludności ukraińskiej na ziemie zachodnie i północne Polski. W świetle zachowanych dokumentów temu zamierzeniu przyświecały dwa cele: pierwszy doraźny - likwidację oddziałów UPA dzięki wysiedleniu ludności i drugi  perspektywiczny - ostateczne rozwiązanie problemu ukraińskiego poprzez wynarodowienie Ukraińców w nowym miejscu osiedlenia.

W tym miejscu nasuwa się pytanie, które  nurtuje badaczy zajmujących się stosunkami polsko-ukraińskimi tego okresu, która strona: polska czy radziecka, była inicjatorką deportacji ludności ukraińskiej na ziemie zachodnie i północne Polski.  Nie odnaleziono bowiem dokumentów, które  rozwiałyby tę wątpliwość.  L.  Jaremkewycz, J. Makar, G. Motyka, H. Szczerba,  R. Torzecki i.in.,  uważają, że zależność ówczesnych władz polskich od władz sowieckich była tak wielka, że mało prawdopodobnym wydaje się, aby inicjatywa wyszła ze strony polskiej. Poza tym na Zachodniej Ukrainie przeprowadzono operację przeciwko UPA pod kryptonimem "Zachód", a akcja deportacji Ukraińców w Polsce początkowo miała nosić nazwę "Wschód". Zdaniem R. Torzeckiego decyzję mógł podjąć Stalin lub Beria[2]. Zależność  jednak od władz radzieckich nie wyklucza przecież możliwości wysuwania przez komunistyczne władze polskie własnych inicjatyw.  Dostępne dokumenty pozwalają stwierdzić, że omawiana deportacja odbyła się z inicjatywy władz polskich, za zgodą strony sowieckiej, w przeciwieństwie do przesiedleń z lat 1944-1946, gdzie stroną decyzyjną był Kreml.

Wiemy, że kwestia przesiedlenia ludności ukraińskiej na ziemie zachodnie i północne Polski pojawiła się już 24 lipca 1945 r. na konferencji w MAP z udziałem przedstawicieli ludności ukraińskiej. Dyrektor Departamentu Politycznego MAP stwierdził, że część Ukraińców, która nie wyjedzie do USRR zostanie przesiedlona na ziemie zachodnie[3]. Nie wysuwała się ona jeszcze na pierwsze miejsce, bowiem trwało przesiedlenie do USRR. Dopiero po jego zakończeniu, projekt przesiedlenia Ukraińców w ramach państwa polskiego powrócił. W sierpniu 1946 r. Urząd Informacji i Propagandy w Lublinie donosił, że "powszechna opinia Polaków z terenów [objętych działaniami UPA - RD] domaga się całkowitego wysiedlenia elementu ukraińskiego bądź do Związku Radzieckiego, bądź na ziemie zachodnie"[4]. 10 września 1946 r. dowódca GO "Rzeszów" gen. J. Rotkiewicz w raporcie operacyjno-wywiadowczym napisał: "Palącą kwestią jest niezwłoczne wysiedlenie z terenu woj. rzeszowskiego, w szczególności z pow. Lesko, Przemyśl, Lubaczów resztek ludności ukraińskiej [...]. Jeśli są pewne trudności  w repatriacji  tego elementu do USRR, to należałoby go przesiedlić  na zachód kraju"[5]. Z kolei  w sprawozdaniu z działalności operacyjnej WP, UB  i MO za listopad 1946 r. szef Oddziału Operacyjnego Sztabu Generalnego gen. Ostap Steca stwierdził: "Bezpieczeństwo pasa granicznego, na terenie którego działają bandy UPA w oparciu o ludność mieszaną polsko-ukraińską, może  być rozwiązane przede wszystkim na drodze przymusowego przesiedlenia na tereny Ziem Odzyskanych do jednej ściśle określonej miejscowości, znajdującej się pod stałą kontrolą organów  bezpieczeństwa"[6]. 27 marca  na posiedzeniu Państwowej Komisji Bezpieczeństwa, powierzono Stanisławowi Radkiewiczowi zadanie "poruszenia z odpowiednimi czynnikami sprawy dotyczącej wysiedlenia Ukraińców z woj. rzeszowskiego"[7]. Tymi "odpowiednimi czynnikami" były władze radzieckie. Znany jest także list (marzec/kwiecień 1947 r.) ministra spraw zagranicznych USRR D. Manujilśkiego do sekretarza KC KP(b)U L. Kaganowicza, z treści którego wynika, że władze polskie zwróciły się do władz radzieckich z propozycją przyjęcia z Polski przynajmniej części rodzin ukraińskich[8]. Zatem, gdyby władze sowieckie nakazały stronie polskiej przeprowadzenie deportacji ludności ukraińskiej na ziemie zachodnie, wówczas niecelowym byłoby zwracanie się do ZSRR, aby przyjął Ukraińców. Oczywiście, zależność polskich władz komunistycznych wymuszała uzyskanie aprobaty władz radzieckich dla swych inicjatyw. Moim zdaniem taką zgodę strona polska uzyskała 12 kwietnia 1947 r. W tym dniu  na posiedzenie Państwowej Komisji Bezpieczeństwa, poświęconego wysiedleniu Ukraińców, z dużym opóźnieniem przybył minister Bezpieczeństwa Publicznego S. Radkiewicz i w obecności oczekujących tylko na niego: marszałka Michała Żymierskiego, gen. Witolda Jóźwiaka, gen.  Stefana Mossora, gen. Konrada Świetlika, ministra Władysława Wolskiego, gen. Ostapa Stecy, płk. Grzegorza Korczyńskiego i płk. Józefa Czaplickiego, stwierdził, że ludność ukraińską należy przesiedlić na ziemie zachodnie i północne Polski[9]. Dopiero po tym  wystąpieniu, rozpoczęły się dalsze rozmowy na temat organizacji wysiedlenia Ukraińców. "Fakt, że tak poważne grono osób - jak zauważa R. Torzecki - czekało na Radkiewicza, który przedstawił co należało zrobić, pozwala przypuszczać, że sprawa  została najpierw uzgodniona na szczeblu wyższym aniżeli władze polskie"[10]. Dodajmy, że wspomniane posiedzenie Komisji Bezpieczeństwa Publicznego odbyło się już po decyzji Biura Politycznego KC PPR z 29 marca 1947 r. o przeprowadzeniu wysiedlenia ludności ukraińskiej.

Dyskusyjne są również przyczyny decyzji o przeprowadzeniu deportacji ludności ukraińskiej  na ziemie zachodnie i północne Polski. Propaganda komunistyczna starała się usprawiedliwić tę decyzję potrzebą walki z UPA, a jej koronnym argumentem była śmierć wiceministra Obrony Narodowej gen. Karola Świerczewskiego, o którą władze, nie mając dowodów, posądziły UPA. Powyższa argumentacja stała się obowiązującą dla oceny stosunków polsko-ukraińskich do 1989 r. Nic więc dziwnego, że w oficjalnych publikacjach z okresu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej tak właśnie argumentowano konieczność deportacji Ukraińców[11]. W świetle jednak znanych nam dzisiaj dokumentów i badań naukowych, UPA  w 1947 r. nie stanowiła realnego zagrożenia dla władz i państwa polskiego. Na przełomie 1946/47 r. na terenie Polski działały cztery kurenie (bataliony) UPA: "Bajdy" i "Rena" w rejonie Leska, Sanoka i Przemyśla, "Zalizniaka" w powiecie jarosławskim i lubaczowskim oraz "Berkuta" w rejonie Hrubieszowa i Tomaszowa Lubelskiego. Oprócz tych kureni działały samodzielne sotnie "Bryla", "Smyrnego" i "Wołodi". Ogółem siły UPA wynosiły wówczas w Polsce około 1 500 ludzi[12]. Po przesiedleniu Ukraińców do USRR,  jak stwierdza G. Motyka: "właściwie aż do wiosny 1947 r.  polscy komuniści nie przykładali większej uwagi  do zwalczania UPA. Znacznie większy problem stanowili dla nich  polscy antykomuniści i przeciwko nim kierowali główne uderzenie. Dlatego nie wykorzystano wszystkich możliwości wojska, angażując je na dużą skalę, obok wysiedlania ludności cywilnej do ZSRR, w różne akcje propagandowe skierowane przeciwko "polskim reakcjonistom". Właśnie z powodu użycia wojska do akcji fałszowania wyborów  do Sejmu w styczniu 1947 r. nie przeprowadzono zimą 1946/1947 r.,  w najlepszym do tego okresie, operacji przeciwpartyzanckiej. Mogła ona, jeśli nie całkowicie zlikwidować ukraińskie podziemie, to przynajmniej, jak to się stało na Zachodniej Ukrainie, zmusić jego kierownictwo do rozwiązania oddziałów partyzanckich. Wskazuje na to chociażby postawa dowództwa ukraińskiego podziemia w Polsce, które zimy 1946/1947 oczekiwało z wyraźnym niepokojem. Dlatego np., w ścisłej tajemnicy, przygotowano rozkazy, które mówiły, że po rozpoczęciu akcji wojska 3 najlepsze sotnie z Podkarpacia  mają przebić się na Zachód. Do realizacji tego planu nie doszło  tylko z powodu bierności polskiego wojska"[13].  Brak poważniejszego zagrożenia ze strony UPA dostrzegali także wojskowi. Dowódca działającej w Bieszczadach 8 DP  w lutym 1947 r. pisał do ministra Obrony Narodowej M. Żymierskiego: "W terenie panuje względny spokój. Komunikacja samochodowa i kołowa - ta, która w pierwszej połowie 1946 r., nie mogła odbywać się bez specjalnej ochrony wojskowej - dzisiaj odbywa się normalnie bez obawy na ewentualne napady bandytów. Teren jest opanowany przez wojsko i władze bezpieczeństwa, a grupki bandyckie, pojawiające się sporadycznie w południowym i południowo-wschodnim pogranicznym pasie - są w dalszym ciągu tropione przez nasze oddziały i niszczone"[14]. Poza tym zmniejszała się liczba ofiar wśród polskiej ludności cywilnej, które tak wyolbrzymiała propaganda. W 1945 r. zginęło 368 cywilów, w 1946 r.  - 98, a od stycznia do marca  1947 r.  - 10 osób. Łączne straty zadane przez UPA stronie polskiej w latach 1945-1947, według zawyżonych danych wojskowych, wyniosły 2 199 zabitych, w tym 997 żołnierzy, 603 funkcjonariuszy UB, MO i ORMO oraz 599 cywilów[15]. Dodajmy, że do tej ostatniej liczby wliczono również cywilów ukraińskich zabitych przez UPA. Z kolei po stronie ukraińskiej w tym samym okresie zginęło z rąk polskich około 6-7 tys. osób, w przeważającej większości cywilów[16]. Również za powyższą argumentacją przemawia fakt pominięcia członków podziemia ukraińskiego w ustawie o amnestii.

Nie wytrzymuje  także krytyki rozpowszechniany nawet obecnie pogląd, że działające w Polsce sotnie UPA były tymi samymi, jakie wcześniej działały na Zachodniej Ukrainie, a deportację Ukraińców przeprowadzono w ramach odwetu za mordy UPA na ludności polskiej, zwłaszcza na Wołyniu[17]. Zapomina lub przemilcza się przy tym, że członkowie UPA w Polsce rekrutowali się w zdecydowanej większości z miejscowej ludności ukraińskiej. Natomiast kwestia odwetu, nie mająca potwierdzenia w dokumentach, jest swoistym sposobem zrzucenia winy na samych Ukraińców, moralnym usprawiedliwieniem deportacji rodzin ukraińskich, z zastosowaniem, niezgodnej z normami prawa międzynarodowego, odpowiedzialności zbiorowej. Poza tym konflikt na Wołyniu  toczył się między ludnością polską i ukraińską tam zamieszkałą, między AK i UPA w latach 1942-1944. Była to walka o państwową przynależność tego terenu. Nie mogli za nią odpowiadać Ukraińcy zamieszkali na terenie południowo-wschodniej Polski, którzy z tamtymi wydarzeniami nie mieli nic wspólnego, a nie można przecież winić i karać całego narodu. Oprócz tego deportację Ukraińców w 1947 r. przeprowadziły władze komunistyczne, a nie kontynuujące państwowość II Rzeczypospolitej. Należy wątpić w to, że komuniści  kierowali się tutaj chęcią zemsty za Wołyń, mimo że ich propaganda tak to przedstawiała. Chodziło im raczej o przypodobanie się społeczeństwu polskiemu, które w zdecydowanej większości wrogo odnosiło się do Ukraińców i opowiadało się za ich wysiedleniem[18].

Nie znajduje również potwierdzenia pogląd, że  pozostawienie ludności ukraińskiej na terenie południowo-wschodniej Polski mogłoby  z czasem dać pretekst władzom radzieckim do wysunięcia roszczeń terytorialnych względem Polski. Nie zauważa się przy tym, że w  tamtym czasie wystarczyłaby wola   władz radzieckich, aby takie zmiany nastąpiły. Dodajmy, że w 1951 r. Moskwa wymusiła na Warszawie zgodę na korektę granicy z USRR.  Poza tym, gdyby władze traktowały taką możliwość poważnie, wówczas wysiedliłyby także Białorusinów i Litwinów. Natomiast teza, że dzięki deportacji Ukraińców mamy dziś spokój na granicy z Ukrainą  wymyka się empirycznym badaniom i może być przyjmowana lub odrzucana jedynie na wiarę[19]. Zauważmy przy tym, że taki pogląd zakłada z góry nielojalność Ukraińców względem państwa polskiego, co tym bardziej musi budzić wątpliwość.

Przygotowania organizacyjno-techniczne do przeprowadzenia deportacji ludności ukraińskiej na ziemie zachodnie i północne Polski rozpoczęły się w styczniu 1947 r.  W tym miesiącu Sztab Generalny WP wydał rozkaz podległym sobie oddziałom stacjonującym w południowo-wschodniej Polsce, sporządzenia spisów rodzin ukraińskich mieszkających nadal na tamtym terenie[20]. W lutym 1947 r. w sprawozdaniu poinspekcyjnym w wojewódzkich komitetach bezpieczeństwa w: Katowicach, Krakowie i Lublinie gen. bryg. S. Mossor pisał: "Wiele jednostek, a nawet rodzin ukraińskich ukryło się w lasach lub miejscowościach przygranicznych na terenie Czechosłowacji i wróciło potem do swoich siedzib, stanowiąc bazę dla band UPA i niebezpieczeństwo wszelkiej irredenty na przyszłość. Ponieważ Związek Radziecki nie przyjmuje już obecnie tych rodzin, wydaje się rzeczą konieczną, aby na wiosnę przeprowadzić energiczną akcję przesiedleń tych ludzi pojedynczymi rodzinami w rozproszeniu na całych Ziemiach Odzyskanych, gdzie szybko się zasymilują"[21]. Liczbę Ukraińców szacowano  w tym sprawozdaniu na 4 876 rodzin, liczących 20 306 osób. Podkreślmy, że była to liczba błędna, bowiem na terenie południowo-wschodniej Polski znajdowało się około 200 tys. ludności ukraińskiej[22].  Z propozycją wysiedlenia Łemków wystąpił 14 lutego 1947 r. również starosta nowotarski Leon Leja, który w piśmie do Wydziału Społeczno-Politycznego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie postulował: "Aby stworzyć graniczne powiaty czysto polskimi, co leży zresztą w interesie państwa, i aby usunąć kwestię Łemków z zagadnień polityki polskiej, wskazanym byłoby przesiedlenie Łemków w głąb Polski.  Takie załatwienie tej kwestii pozbawiłoby równocześnie nacjonalistyczne bandy ukraińskie baz wypadowych i moralnego oparcia przyjaznych im elementów"[23]. 6 marca z propozycją wysiedlenia Łemków z powiatu nowosądeckiego wystąpił dowódca Okręgu Wojskowego V gen. Mikołaj Więckowski[24].

27 marca na posiedzeniu Państwowej Komisji Bezpieczeństwa, jak już wspomniano, powierzono S. Radkiewiczowi zadanie "poruszenia z odpowiednimi czynnikami" sprawy wysiedlenia Ukraińców[25].  W tym też dniu Wydział Operacyjny Oddziału III Sztabu Generalnego WP postulował "przeprowadzić energiczną akcję przesiedleńczą tych ludzi pojedynczymi rodzinami na teren Ziem Odzyskanych, gdzie mogą się szybko zasymilować"[26]. Dzień później w zasadzce pod Jabłonką zginął, w niewyjaśnionych do dzisiaj okolicznościach, wiceminister Obrony Narodowej gen. K. Świerczewski. Jego śmierć stała się pretekstem, doskonale wykorzystanym przez władze, do usprawiedliwienia planowanych niehumanitarnych działań wobec  ludności ukraińskiej.  Od tego momentu rozpętano na masową skalę antyukraińską propagandę. Przedstawiano w niej Ukraińców jak głównego wroga Polaków i Polski. Kręcono odpowiednio wyreżyserowane filmy, wykonywano  zdjęcia, na których przedstawiano rzekomo ujętych członków UPA lub ich sympatyków. W rzeczywistości byli to często polscy żołnierze przebrani za upowców lub miejscowa ludność cywilna[27]. Szczególnie nagłaśniano morderstwa Polaków dokonane przez UPA. W komentarzu "Życia Warszawy" dotyczącego śmierci K.  Świerczewskiego  napisano: "Padł z ręki faszystów ukraińskich. Znamy tę rękę. To ręka "SS Division Galizien", I brygady Kamińskiego. Ta sama, która bestialsko wyrżnęła 200 tys. Polaków na Wołyniu. Ta sama, która mordowała kobiety i dzieci powstańczej  Warszawy.  Ta sama, która siała pożogę i zniszczenie w bezbronnej już stolicy Polski. Ta sama, która w nocy budziła bezlitośnie wygnańców z Woli i Starówki, szukając dla swego bestialstwa ofiary"[28]. Zaznaczmy, że w cytacie tym zawarto  kilka nieprawdziwych informacji chociażby dotyczących udziału formacji ukraińskich w mordowaniu ludności Warszawy, ilości ofiar na Wołyniu i ukraińskiego charakteru wojsk Kamińskiego. Wzywano także do pomszczenia K. Świerczewskiego. J. Wasilewski w "Dzienniku Ludowym" apelował: "Pozostają jeszcze niedobitki ukraińskich band faszystowskich. Tych należy tępić środkami najbardziej radykalnymi. Śmierć generała Świerczewskiego musi być co rychlej pomszczona"[29]. Z inspiracji władz organizowano liczne wiece i zebrania w zakładach pracy, na wsiach, w urzędach, uczelniach i szkołach, na których domagano się zaprowadzenia ładu i "likwidacji band"[30]. Rozpoczęło się tworzenie legendy o gen. K. Świerczewskim. Niestety, propaganda ta trafiała na podatny grunt, szczególnie wśród Polaków, którzy ucierpieli z rąk UPA. To oni stawali się naocznymi świadkami mordowania ludności polskiej, uwiarygadniając jednocześnie antyukraińską propagandę wśród społeczeństwa polskiego[31].

29 marca 1947 r. Biuro Polityczne KC PPR  w składzie: Władysław Gomułka, Bolesław Bierut, Roman Zambrowski, Jakub Berman, Hilary Minc, Stanisław Radkiewicz, Marian Spychalski i Aleksander Zawadzki, postanowiło:

"1. W szybkim tempie przesiedlić Ukraińców i rodziny mieszane na tereny Odzyskane (przede wszystkim Prus płn.), nie tworząc zwartych grup i nie bliżej niż 100 km od granicy;

  1. Akcję wysiedlenia uzgodnić z rządem Zw[iązku] Radzieckiego i Czechosłowacji.
  2. Rozpracowanie danych o ludności ukraińskiej w Polsce oraz opracowanie projektu przesiedlenia poleca się ttow. Spychalskiemu i Radkiewiczowi. Termin - 1 tydzień"[32].

Następnego dnia sztab 9 DP opracował wnioski dotyczące usprawnienia dalszej walki z oddziałami UPA. Nie domagano się w nich zwiększenia liczby wojska, lecz wysiedlenia ludności ukraińskiej i mieszanych rodzin polsko-ukraińskich oraz Polaków udzielających pomocy UPA, a następnie rozproszenia wszystkich na ziemiach zachodnich i północnych, nie tworząc przy tym zwartych grup osadniczych. Wnioskowano także utworzenie "obozów koncentracyjnych" dla Ukraińców podejrzanych o współpracę z UPA i powołanie sądów doraźnych. Opowiedziano się również za przyjęciem przez państwo całego mienia ukraińskiego i przeprowadzeniem osadnictwa polskiego na gospodarstwach poukraińskich[33]. Wnioski te, uzupełnione o postulat zwiększenia liczby jednostek wojskowych do walki z oddziałami UPA, zostały następnie przyjęte przez Wojewódzki Komitet Bezpieczeństwa w Rzeszowie i przesłane do Państwowej Komisji Bezpieczeństwa[34].

11 kwietnia 1947 r. na posiedzeniu Biura Politycznego KC PPR zobowiązano wiceministra Administracji Publicznej Władysława Wolskiego, który jednocześnie pełnił nadzór nad Państwowym Urzędem Repatriacyjnym, do przedstawienia planu przesiedlenia Ukraińców. Jednocześnie powołano sztab do opracowania tej akcji. W jego skład weszli: gen. S. Mossor jako przedstawiciel Sztabu Generalnego, płk Grzegorz Korczyński - z ramienia MBP i ppłk Juliusz Hübner jako przedstawiciel KBW[35]. W następnym  dniu odbyło się, wspomniane wcześniej, posiedzenie Państwowej Komisji Bezpieczeństwa, na którym, po otrzymaniu zapewne zgody władz radzieckich na przeprowadzenie deportacji Ukraińców, minister Bezpieczeństwa Publicznego S. Radkiewicz oświadczył, "żeby sprawy ukraińskie wnieść na porządek  dzienny i jak najrychlej zaprowadzić na tych terenach porządek i bezpieczeństwo. Dlatego należy wysiedlić ludność ukraińską  z tych miejscowości i przesiedlić ją na tereny Ziem Odzyskanych". Następnie W. Wolski przedstawił plan rozmieszczenia rodzin ukraińskich w województwie olsztyńskim i szczecińskim oraz wskazał na Kraków i Katowice jako punkty kierunkowe dla transportów. Z kolei gen. Mossor omówił metody wysiedlenia. Jemu też powierzono opracowanie planu wysiedlenia Ukraińców[36]. Projekt takiego planu pod nazwą "Projekt organizacji akcji specjalnej "Wschód"" gen. Mossor przedstawił na następnym posiedzeniu komisji w dniu 16 kwietnia. Za główny cel akcji uznał  przymusowe przesiedlenie w porozumieniu z PUR ludności ukraińskiej, łącznie z Łemkami, oraz mieszanych rodzin polsko-ukraińskich, a następnie osiedlenie ich w możliwie największym rozproszeniu na ziemiach zachodnich i północnych Polski. Równocześnie wraz z wysiedleniem zakładano przeprowadzenie operacji przeciwko oddziałom UPA, jednak ich ostateczną likwidację przewidywano przeprowadzić po wysiedleniu ludności. Całość akcji miała wykonać, powołana w tym celu, Grupa Operacyjna "Wschód", której teren działania podzielono na cztery obszary operacyjne: "S" - Sanok, "R" - Rzeszów, "L" - Lublin i "G" - Gorlice[37]. Miała ona liczyć 17 940 żołnierzy, w tym 500 funkcjonariuszy MO[38]. Liczba ta wynikała z tego, że  nie brano pod uwagę liczebności oddziałów UPA, lecz planowaną do wysiedlenia ilość wsi w obszarze "S".  Przyjęto liczbę od 20. do 50. żołnierzy na jedną wieś i dodatkowo 30 - 150. osobowy odwód na każdy z 28 podrejonów, na który przypadało od 6. do 21 wsi[39]. W trakcie dyskusji nad planem, S. Radkiewicz zaproponował, aby podkreślić w nim, że głównym zadaniem akcji jest walka z UPA, a M. Spychalski zaproponował zmianę nazwy Grupy Operacyjnej "Wschód" na "Wisła". Z kolei M. Żymierski poinformował zebranych, że do rządu ZSRR i Czechosłowacji zostały wysłane  depesze z prośbą o zamknięcie granicy z Polską na czas operacji[40]. W tym też dniu powyższy projekt, uwzględniający zgłoszone poprawki, został przyjęty przez Biuro Polityczne KC PPR. Jednocześnie postanowiono powołać kierownictwo akcji (gen. S. Mossor - ogólne dowództwo, płk G. Korczyński - MBP, płk J. Hubner - KBW, ppłk  B. Sidziński - sprawy polityczno-wychowawcze) oraz zwołać Prezydium Rady Ministrów, celem przyjęcia uchwały w sprawie  przesiedlenia Ukraińców[41].

17 kwietnia 1947 r. Państwowa Komisja Bezpieczeństwa wydała  zarządzenie dla Grupy Operacyjnej "Wisła" (GO "Wisła"), w którym polecono zniszczyć oddziały UPA, a także przy współudziale PUR, przesiedlić Ukraińców oraz "wszystkie odcienie narodowości ukraińskiej, jak również te mieszane rodziny polsko-ukraińskie, które współpracowały z UPA", przy czym obszar na południowy wschód od Baligrodu nakazano objąć całkowitym wysiedleniem[42]. Następnego dnia minister Obrony Narodowej M. Żymierski wydał rozkaz organizacyjny dla GO "Wisła", w którym na jej dowódcę mianował gen. S. Mossora, a na jego zastępców: płk. G. Korczyńskiego, ppłk. B. Sidzińskiego i ppłk. J. Hubnera. Szefem Sztabu został płk. Michał Chiliński. Do dowództwa GO "Wisła" przydzielono również przedstawicieli MAP, Ministerstwa Komunikacji, PUR oraz Głównej Komendy MO[43]. Pełnomocnikiem z ramienia  MAP do spraw przesiedlenia ludności ukraińskiej został Józef Bednarz[44].

Opracowano także instrukcje, które szczegółowo określały zakres pracy i kompetencje poszczególnych ogniw aparatu wysiedleńczego[45]. W jednej z nich dla komendanta pułkowego punktu zbornego  zalecono dokonać podziału ludności ukraińskiej na kategorie. Do kategorii "A" zaliczono osoby figurujące w spisach UBP, do "B" - umieszczone w spisach wojskowych i do "C" - w praktyce pozostałe rodziny[46]. Podział ten miał ułatwić rozproszenie rodzin ukraińskich na nowym terenie osadniczym oraz przyspieszyć ich asymilację. Szczegółowo precyzowała to instrukcja MBP. Zalecono w niej osiedlić rodziny ukraińskie w rozproszeniu tak, aby nie tworzyły zwartych grup i nie przekraczały 10% mieszkańców wsi. Władze zakazały rozmieszczania rodzin ukraińskich w strefach: 50 km od granic lądowych, 30 km od granic morskich i miast wojewódzkich oraz 10 km od zachodniej granicy Polski z 1939 r.. MBP nakazywało, aby w jednej wsi umieszczać tylko jedną rodzinę zaliczoną do grupy "A" lub "B" i do pięciu rodzin z grupy "C". Rodziny z kategorii "A" i "B"  nie mogły być osiedlane razem oraz z rodzinami z kategorii "C". Identyczne zasady obowiązywały przy umieszczaniu Ukraińców w majątkach państwowych i parcelacyjnych[47].

Wraz z opracowywaniem instrukcji wysiedleńczych, dowództwo GO "Wisła" objęło działalnością propagandową podległych sobie żołnierzy. Starano się w niej przedstawić konieczność deportacji ludności oraz likwidacji oddziałów UPA. W przygotowanych konspektach pogadanek zatytułowanych "Spadkobiercy Hitlera" i "Walka z bandami naszym żołnierskim obowiązkiem" nie mówiono inaczej o członkach UPA, jak o bandytach, faszystach i mordercach ludności polskiej. Według nich "banderowcy" byli wykorzystywani przez Niemców do szczególnie krwawych pacyfikacji i zasłynęli  z bestialstwa w czasie tłumienia powstania warszawskiego[48]. Z kolei w "Poradniku terenowym żołnierza" przestrzegano, że "bandyta nie różni się na ogół niczym od każdego spotkanego człowieka"[49]. Powyższe stwierdzenia miały ugruntować w świadomości żołnierzy obraz "Ukraińca-bandyty", a tym samym usprawiedliwić niehumanitarne postępowanie wobec ludności ukraińskiej. Temu celowi miał także służyć wizerunek Ukraińca, którego przedstawiano na fotografiach i w filmach jako uzbrojonego "po zęby", brudnego i zarośniętego osobnika.

Działalnością propagandową dowództwo GO "Wisła" starało się objąć także oddziały UPA , jak i ludność ukraińską. W tym celu wydano ulotki: "Do obałamuconych członków band UPA" i "Do miejscowej ludności", które rozrzucano z samolotów przez cały czas trwania akcji wysiedleńczej. W pierwszej z nich nazwano dowódców UPA "pachołkami krwawego hitlera, byłymi ss-manami i policjantami" i wezwano szeregowych członków do poddania się. Z kolei w drugiej, winę za wysiedlenie zrzucano na UPA i samą ludność, gdyż "wsie ukraińskie stały się naturalnymi bazami dla siejących mord i pożogę bandytów"[50].

 24 kwietnia 1947 r. Prezydium Rady Ministrów podjęło uchwałę w sprawie akcji "Wisła". Na jej mocy gen. S. Mossor, będący jednocześnie dowódcą GO "Wisła", został mianowany przez ministra Obrony Narodowej M. Żymierskiego Pełnomocnikiem Rządu do Spraw Akcji Przesiedlenia Ludności Ukraińskiej i Walki z UPA. W tym też dniu gen. S. Mossor wydał podległym sobie dowódcom jednostek rozkaz  przeprowadzenia, wraz z funkcjonariuszami UB, w dniach 24-25 kwietnia aresztowań wśród ludności ukraińskiej, według  wcześniej sporządzonych list[51]. Jednocześnie wszystkie jednostki wojskowe GO "Wisła" otrzymały instrukcje dotyczące organizacji wysiedlenia ludności. Na ich podstawie dowódcy poszczególnych dywizji wydali rozkazy wysiedleńcze podległym oddziałom wojskowym[52].

28 kwietnia 1947 r. GO "Wisła" rozpoczęła przesiedlanie Ukraińców na ziemie zachodnie i północne Polski w ramach akcji "Wisła". W praktyce główny wysiłek skoncentrowano na wysiedleniu ludności, a nie na likwidacji oddziałów UPA. Sytuacji tej nie zmieniła nawet interwencja  ministra M. Żymierskiego, który w dyrektywie nr 7 zalecał gen. S. Mossorowi,  aby "wysiedlenie ludności ukraińskiej nie wysunęło się na pierwszy plan"[53]. Wysiedleniem objęto wszystkich Ukraińców oraz rodziny mieszane bez względu na stopień lojalności wobec państwa polskiego. Nie ominęło ono byłych partyzantów i bojowników antynazistowskich, zdemobilizowanych żołnierzy Armii Czerwonej i Wojska Polskiego. Objęto nim także członków aparatu władzy ludowej, członków PPR, jak i ludność wsi, w których oddziały UPA nie pojawiły się ani razu. Komitet Wojewódzki  PPR  w Lublinie domagał się nawet przesiedlenia funkcjonariuszy Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego narodowości ukraińskiej[54].

Symbolem represji władz polskich w akcji "Wisła" stał się Centralny Obóz Pracy w Jaworznie, utworzony na bazie istniejącego w czasie wojny nazistowskiego obozu koncentracyjnego SS-Lager Dachsgrube filii obozu Auschwiz. Przetrzymywano tam  Niemców i Polaków oraz, na mocy decyzji Biura Politycznego KC PPR z dnia 23 kwietnia 1947 r.[55], Ukraińców podejrzanych o współpracę z UPA, a także inteligencję i duchownych ukraińskich. Ogółem w obozie znalazły się 3 873 osoby, w tym  700 kobiet i dzieci oraz 22 księży greckokatolickich i 5 prawosławnych[56]. Zatrzymane osoby poddane zostały wymyślnym torturom psychicznym  i fizycznym. W ich wyniku oraz z niedożywienia i chorób życie straciło co najmniej 161 osób[57], w tym ksiądz greckokatolicki Julian Krynyćkyj[58]. Tych, którym udowodniono współpracę z UPA, przekazywano do dyspozycji Wojskowego Sądu GO "Wisła", który w okresie swojej działalności skazał 173 osoby na karę śmierci, 58 - dożywotniego więzienia, 40 - na 15 lat, 38 - do 15 lat więzienia, a 5 osób uniewinniono[59]. Procesy miały charakter pokazowy i nadawano im szczególny rozgłos[60].

 Oddziały wojskowe  nie przestrzegały większości  zaleceń  zawartych w instrukcjach wysiedleńczych. Wysiedlenie przebiegało więc w zależności od decyzji dowódcy oddziału. O świcie wojsko otaczało wieś szczelnym pierścieniem i nakazywało jej mieszkańcom szykować się do drogi, dając im  około 2 godz. na spakowanie się i zabranie najpotrzebniejszych rzeczy i inwentarza. Zdarzało się, że oddział wysiedleńczy ograniczał czas wyjazdu do 20 minut[61]. Tak krótki okres pakowania się powodował, że ludność nie mogła zabrać nawet najpotrzebniejszych rzeczy. Do tego dochodził dotkliwy brak środków transportowych. Z tego powodu furmanka przypadała na 2-3 rodziny, a bywało, że wysiedleńcy nieśli swój dobytek na plecach lub wojsko ograniczało jego ilość do 25 kg na osobę[62]. Ludność kierowano do punktu zbornego, a następnie do stacji załadowczej, gdzie mieszkańców jednej wsi rozdzielano i przewożono pociągami do różnych miejscowości ziem zachodnich i północnych Polski. Znany jest przykład mieszkańców wsi Florynka, którzy zostali osiedleni na terenie 30. wsi w 6. powiatach[63]. Ze stacji załadowczych kierowano transporty przez Katowice (Oświęcim) lub Lublin do stacji rozdzielczych (Szczecinek, Olsztyn, Poznań, Oleśnica) do stacji przeznaczenia. Stąd rodziny ukraińskie rozwożono po najbliższym terenie (powiecie). Przeładowanie wagonów ludnością i inwentarzem oraz  długotrwała podróż pod nadzorem wojska, w skandalicznych warunkach sanitarnych, a także towarzyszący ludności stres, spowodowały, że w podróży zmarło co najmniej 27 osób[64].

Na ziemie zachodnie i północne Polski transporty z ludnością ukraińską systematycznie napływały do 15 sierpnia 1947 r. Do tego dnia osiedlono ogółem 33 154 rodziny, czyli 140 662 osób. Najwięcej znalazło się ich w województwie olsztyńskim - 55 089 osób, a następnie w szczecińskim - 48 465, wrocławskim - 21 237, poznańskim - 8 042, gdańskim - 6 838 i białostockim - 991 osób[65]. Po 15 sierpnia nadal, lecz nieregularnie, przybywały transporty z deportowaną ludnością ukraińską. Wiadomo, że we wrześniu i październiku z pow. Hrubieszów i Tomaszów Lubelski wysłano 4 transporty liczące 919 osób[66]. Przymusowe przesiedlenia Ukraińców miały miejsce także w latach następnych. Inicjowały je i przeprowadzały władze terenowe, które tym sposobem chciały się pozbyć niechcianych Ukraińców, zwłaszcza powracających z ziem zachodnich. W 1949 r. wysiedlono rodziny ukraińskie  ze strefy nadgranicznej w województwie rzeszowskim. W kwietniu 1950 r. wysiedlono mieszkańców wsi Biała Woda, Czarna Woda, Jaworki i Szlachtowa  z powiatu nowotarskiego i skierowano do województwa szczecińskiego[67]. Z początkiem lipca 1950 r. Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej (PWRN) w Lublinie nakazało ponownie wysiedlić do 20 lipca rodziny ukraińskie, które powróciły, za wyjątkiem mających zgodę na powrót od MBP, wojewody lubelskiego i przewodniczącego PWRN w Lublinie. Akcja objęła powiaty: Biała Podlaska, Hrubieszów, Tomaszów Lubelski, Włodawa. 12 sierpnia 1950 r. władze powiatu chełmskiego, w ramach tej akcji, samowolnie zamiast 34 rodzin wysiedliły 68 rodzin[68]. W 1952 r. samowolnie wysiedlono rodziny ukraińskie objęte wcześniej akcją "Wisła" z pow. Biała Podlaska[69]. W tym też roku w województwie lubelskim przygotowywano się do wysiedlenia 20 686 Ukraińców, z czego z pow. Biała Podlaska - 8 838 osób, Biłgoraj - 449, Chełm  2 935 i Hrubieszów - 8 464 osoby[70]. Nie natrafiono jednak na dokumenty, które potwierdzałyby przeprowadzenie tej akcji[71].  Nie można więc przyjąć informacji podanej przez M. Iwanickiego, że od końca akcji "Wisła" do 1952 r. wysiedlono z województwa lubelskiego 30 tys. osób, za wiarygodną. Wiadomo jedynie, że w 1951 r.  w ramach korekty granicy z USRR  (wymiany  terenów), planowano przesiedlić w rejon Ustrzyk Dolnych około  14 tys. osób (nie wiadomo ile faktycznie przesiedlono), ale obejmowało ono wszystkie osoby zamieszkałe na terenie, który przyznano USRR[72]. Przesiedlenie to jednak nie wiąże się z  akcją "Wisła". Mając powyższe na uwadze oraz liczbę osób osadzonych w Jaworznie, można przyjąć, że w ramach akcji "Wisła" na ziemie zachodnie i północne Polski deportowano około 150 tys. osób.

Deportacją objęto również duchowieństwo ukraińskie. W przededniu akcji "Wisła" w Polsce było 114 księży greckokatolickich. Ich los był różny. Wraz z wiernymi zostało deportowanych na ziemie zachodnie i północne 62 księży, z czego 31 pochodziło z  diecezji przemyskiej,  20 z Łemkowszczyzny i 11 z innych diecezji. Aresztowano i przekazano stronie radzieckiej siedmiu księży, a 22 osadzono w obozie w Jaworznie. Na karę więzienia skazano siedmiu, a jednego na karę śmierci. Co najmniej trzech uniknęło wysiedlenia, a pozostali opuścili Polskę, zginęli w czasie akcji wojskowych lub przeszli na obrządek rzymskokatolicki bądź porzucili stan kapłański[73]. Mimo, że nie dysponujemy konkretami, tylko informacjami szczątkowymi, to można stwierdzić, że podobny los spotkał księży prawosławnych. Większość z nich została deportowana wraz z wiernymi, jedni aresztowani  i uwięzieni, jeszcze inni pozostali na miejscu, pięciu osadzono w Jaworznie. Deportacja ludności i duchowieństwa spowodowała ostatecznie upadek greckokatolickiej diecezji przemyskiej i Apostolskiej Administracji Łemkowszczyzny. Wysiedleni wikariusze utracili nadane im pełnomocnictwa, gdyż dotyczyły one w przypadku ks. B. Hrynyka diecezji przemyskiej, a ks. A.  Złupki Łemkowszczyzny.

Wysiedlenie ludności ukraińskiej wiązało się również z likwidacją działalności UPA.  Akcje WP, a przede wszystkim pozbawienie jej zaplecza, zmusiły dowództwo ukraińskiego podziemia do rozwiązania oddziałów partyzanckich. Według niepewnych danych wojskowych zabito i skazano na karę śmierci 663 członów UPA. Wzięto do niewoli lub aresztowano 675 osób. Ponadto do obozu w Jaworznie odesłano 2 781 osób. Poza tym zdobyto broń, amunicję, sprzęt łączności i materiały archiwalne. Zniszczono 1178 schronów, 302 szałase, 30 magazynów żywnościowych i 8 szpitali. Straty wojska wyniosły 61 zabitych i 91 rannych (bez strat KBW, UB i MO)[74]. Zaznaczyć należy, że wśród osób zabitych i zatrzymanych przez wojsko znalazła się znaczna liczba osób cywilnych nie powiązanych z UPA. Zaliczenie ich do członków podziemia nie wymagało bowiem konieczności chociażby tłumaczenia się przed przełożonymi z ich zabójstwa.  Nieujęci  partyzanci ukraińscy przedostali się na Ukrainę i do zachodnich stref okupacyjnych w Austrii i Niemczech, a także wraz z rodzinami na ziemie zachodnie i północne Polski. Likwidacji uległo również dowództwo ukraińskiego podziemia w Polsce. Krajowy prowidnyk J. Strauch  w październiku 1947 r. w otoczonym przez wojska KBW bunkrze odebrał sobie życie, a dowódca UPA w Polsce M. Onyszkiewicz został ujęty w marcu 1948 r. i skazany na karę śmierci.

Po osiedleniu ludności ukraińskiej władze centralne zorientowały się, że rozmieszczono ją  niezgodnie z wcześniej opracowaną instrukcją MBP. Władze terenowe przy zasiedlaniu powiatów kierowały się przede wszystkim chłonnością osadniczą poszczególnych gromad. Najczęściej rozmieszczano rodziny ukraińskie w ten sposób, że poszczególnym wójtom przydzielano odpowiednią ilość rodzin do osiedlenia według własnego uznania, dając im wolną rękę w przenoszeniu ich z jednej wsi do drugiej[75]. W województwie szczecińskim głównym kryterium rozmieszczania rodzin ukraińskich było posiadanie przez nie inwentarza żywego. Rodziny, które go miały kierowano do gospodarstw indywidualnych, a rodziny bez niego umieszczano w majątkach Państwowych Nieruchomości Ziemskich (PNZ). Taki sposób osiedlania w konsekwencji doprowadził do złamania pozostałych zasad rozmieszczania Ukraińców. Nic więc dziwnego, że w jednej wsi znalazły się rodziny zaliczane do grupy "A", "B" i "C". Dodajmy, że pojedyncze osiedlenie rodzin z grupy "A" lub "B" było  w praktycznie niemożliwe, gdyż liczba tych rodzin przewyższała liczbę wsi, w których można było je osiedlić. Na przykład w powiecie słupskim na 190 wsi przypadło 533 rodziny z kategorią "A" lub "B", podobnie w powiecie człuchowskim, na 88 wsi przypadły  333  rodziny  z  kategorią "A" lub "B". Również nie przestrzegano zakazu  rozmieszczania rodzin ukraińskich w strefach: 50 km od granic lądowych, 30 km od granic morskich i miast wojewódzkich oraz 10 km od zachodniej granicy Polski z 1939 r.[76].

W niektórych powiatach przekroczono 10% udział Ukraińców do ogółu mieszkańców. W województwie olsztyńskim przekroczono go w skali całego województwa (11,6%) oraz w powiecie iławeckim (41,2%), braniewskim (35,2%), węgorzewskim (35,1%), pasłęckim (25,7%), bartoszyckim (20,6%), kętrzyńskim (18,2%), giżyckim (12,4%), morąskim (12,1%) i lidzbarskim (11,2%). W województwie szczecińskim w powiecie człuchowskim odsetek ten wynosił 20,8%, w miasteckim - 13,6% i bytowskim - 10,3%, a w województwie wrocławskim w powiecie lubińskim (14,1%) i średzkim (10,1%). Szczególnie wysokim odsetkiem Ukraińców odznaczały się niektóre gminy. Na przykład w powiecie węgorzewskim w gminie Banie Mazurskie wyniósł on 71%, Kuty - 64%, Budry - 50% i Węgorzewo - 45%. Na 92. wsie w tym powiecie, aż w 57 przekroczono 40% odsetek Ukraińców do ogółu ich mieszkańców[77], a niektóre z nich  w całości zostały zasiedlone ludnością ukraińską np.: Ziemiany, Ostan, Sakle Duże, Gębałki. Zaznaczmy, że podobnie przedstawiała się sprawa i na innych terenach[78].

Przekroczenie limitów osadniczych, spowodowało interwencję MBP. 31 lipca 1947 r. MZO nakazało wszystkim zainteresowanym urzędom wojewódzkim dostosowanie rozmieszczenia rodzin ukraińskich do wymogów stawianych przez MBP.  Przesiedlono wówczas 24  rodziny z powiatu zielonogórskiego do krośnieńskiego[79], a w województwie gdańskim przemieszczono rodziny ukraińskie nie przekraczając granic powiatów, w których je osiedlono, jeszcze przed interwencją MZO[80]. Jednak w zdecydowanej większości powiatów nakaz ten nie został wykonany. Powodem był przede wszystkim brak wolnych gospodarstw. Z tego powodu powszechną praktyką  było osiedlanie w jednym budynku 2-3 rodziny lub dosiedlanie do osadników polskich.  Wojewoda olsztyński uważał, że dostosowanie rozmieszczenia Ukraińców do stawianych wymogów było niewykonalne, gdyż wtedy tylko 2/5 obszaru województwa (część południowa) mogłoby zostać objęte osadnictwem ukraińskim. Poza tym oznaczałoby to konieczność ponownego przesiedlenia około 44 250 osób[81].  Z tego powodu 10 listopada 1947 r. władze zmodyfikowały  zasady rozmieszczania Ukraińców. Zakazano ich osiedlania w 30. km pasie nadgranicznym lądowym, 10. km morskim i 20. km strefie od miast wojewódzkich. Podniesiono jednocześnie liczbę mogących być osiedlonych Ukraińców w jednej wsi do 40% ogółu mieszkańców. Nie należało jednak przekraczać 10% odsetka Ukraińców w powiecie[82].

Powyższe normy osadnicze zostały następnie przesłane zainteresowanym urzędom wojewódzkim, z poleceniem dostosowania do nich rozmieszczenia Ukraińców. Zastrzeżono jednak, że "dokonywanie wewnętrznych przesunięć osadników  z akcji "W"  może być wykonywane w zakresie najkonieczniejszym, w wypadkach szczególnie  uzasadnionych i przy uwzględnieniu całokształtu  niniejszych  zasad"[83]. Oznaczało to i tak konieczność ponownego przesiedlenia kilka tysięcy rodzin. W samym tylko województwie szczecińskim zamierzano przesiedlić 1 859 rodzin[84], a w województwie  wrocławskim  600 rodzin[85]. Przesunięć dokonano również w województwie olsztyńskim. Ze względu jednak na dużą liczbę rodzin ukraińskich zdecydowano się dokonać przesiedleń, jeżeli liczba Ukraińców w danej gromadzie przekraczała 40% jej mieszkańców oraz osiedlonych w pasie 15 km od granic Olsztyna. Polecono jednocześnie starostwom, aby nadwyżkę ludności ukraińskiej w gromadach  rozmieścić  w ramach powiatu[86]. Akcję przesunięć ludności ukraińskiej przeprowadzono w przeciągu 1948 r., jednak nie objęto nią wszystkich planowanych rodzin. Na przeszkodzie stanął tu przede wszystkim brak wolnych gospodarstw. Mimo to liczba powiatów, w których osiedlono Ukraińców wzrosła z 66 do minimum 74[87].

Zakaz powrotu oraz opuszczania przydzielonego miejsca zamieszkania został ponownie potwierdzony  w tajnej instrukcji  MZO z 10 listopada 1947 r. Czytamy  w niej: "swoboda ruchu osadników z akcji "Wisła" zasadniczo ma być ograniczona. W szczególności niedopuszczalne jest opuszczanie Ziem Odzyskanych i powrót na dawne tereny. Dopilnowanie powyższego jednak należy pozostawić właściwym władzom bezpieczeństwa publicznego. Do nich też muszą być składane wszelkiego rodzaju podania w powyższych sprawach. [...] Ponadto Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego ma być informowany o każdej sprawie, w jakiej osiedleniec z akcji "W" zwraca się do władz adm[inistracji] ogólnej. Kontakt z Pow[iatowym] UBP w sprawach osiedleńców z akcji "W" ma być stały i utrzymany możliwie osobiście"[88]. Władze centralne nie kryły jaki był cel takiego postępowania wobec ludności ukraińskiej. W tej samej instrukcji stwierdzono to wprost: "Zasadniczym celem przesiedlenia osadników "W"  jest ich asymilacja w nowym środowisku polskim, dołożyć należy wszelkich  wysiłków, aby cel ten był osiągnięty. Nie używać w stosunku do tych osadników określenia "Ukrainiec". W wypadku przedostania się z osadnikami na Ziemie Odzyskane elementu inteligenckiego, należy taki bezwzględnie umieszczać osobno i z dala od gromad, gdzie zamieszkują osadnicy z akcji "Wisła""[89].

Wysiedlenie Ukraińców oraz działania zbrojne doprowadziły w konsekwencji do dewastacji i upadku gospodarczego terenów południowo-wschodniej Polski. Wiele wsi zniknęło z powierzchni ziemi, inne zniszczono w ponad 50. %. W powiecie jarosławskim zdewastowano doszczętnie 5 612 zabudowań, lubaczowskim - 7 470, sanockim - 8 260, leskim - 2 565 i gorlickim - 3 452, co było głównie wynikiem palenia przez UPA opuszczonych wsi ukraińskich. Podobnie przedstawiała się sytuacja w województwie lubelskim[90]. Pozostawione przez Ukraińców mienie zostało rozkradzione lub zdewastowane przez niewysiedloną ludność, głównie polską[91]. Część gospodarstw została sprzedana przez władze z przeznaczeniem na przeniesienie lub opał[92]. Na dewastację zostało narażone mienie cerkiewne.

Władze starały się zagospodarować tereny poukraińskie przez osadnictwo polskie.  Zamierzano na gospodarstwach poukraińskich osiedlić około 9 580 rodzin[93]. Jednak ze względu na nieatrakcyjność tych terenów pod względem rolniczym oraz w wyniku działalności UPA, plan ten wykonano tylko częściowo. Na przykład w województwie lubelskim, o wiele atrakcyjniejszym rolniczo od woj. rzeszowskiego, do 15 lipca 1947 r. z planowanych do osiedlenia 8 tys. rodzin osiedlono jedynie 1,5 tys.[94]. Łącznie na terenie tego województwa osiedlono jedynie 3 tys. rodzin[95]. W 1950 r. odłogiem leżało 254,6 tys. ha, w tym w województwie rzeszowskim - 131,9 tys. ha, lubelskim - 111,4 tys. ha i krakowskim - 11,3 tys. ha. Z powodu niemożności zagospodarowania tej ziemi, Ministerstwo Rolnictwa postanowiło zalesić w samym tylko województwie rzeszowskim ponad 50 tys.ha gruntów rolnych[96]. Słusznie uważa K. Kersten, że przesiedlenie "pociągnęło za sobą trudne do oszacowania  straty materialne - wyludnienie i dewastację Bieszczad oraz ogromne szkody moralne. Zniszczona została w znacznym stopniu specyficzna kultura polsko-ukraińskiego pogranicza, a brutalne metody masowych, przymusowych przesiedleń mające rozwiązać "problem ukraiński" wpłynęły ujemnie na świadomość nie tylko przesiedlonych Ukraińców, ale i Polaków, "problemu" nie rozwiązując, a tylko jeszcze komplikując i tak już zawiłe wzajemne stosunki"[97].

 

[1]Jest to fragment pracy: R. Drozd, Polityka władz wobec ludności ukraińskiej w Polsce w latach 1944-1989, Wyd. TYRSA, Warszawa 2001.

[2]R. Torzecki, Polacy i Ukraińcy..., s. 302;  tenże, Stosunki polsko-ukraińskie na powojennych rozdrożach. Próba bilansu, "Dzieje Najnowsze" 1995, nr 4, s. 98; J. Makar, Ukrajinci w Polszczi..., s. 275-276; H. Szczerba, L. Jaremkewycz, Deportacja ukrajinciw z  Peremyszczyny w 1944-1947 rokach, [w:] Peremyszl i peremyśka zemla protiahom rokiw. Upor. S. Zabrowarnoho, Lwiw 1996, s. 221; G. Motyka, Od Wołynia do akcji "Wisła"..., s. 130.

[3]Repatriacja czy deportacja..., T.1, dok. 60. Protokół konferencji  w MAP z udziałem delegatów ludności ukraińskiej z 24 lipca 1945 r., s. 147-154.

[4]AAN, Ministerstwo Informacji i Propagandy (MIP), sygn. 295. Pismo Naczelnika Urzędu Informacji i Propagandy w Lublinie do kierowników powiatowych oddziałów informacji i propagandy z 18 września 1946 r.

[5]Repatriacja czy deportacja..., T. 2,  dok. 155. Raport operacyjno-wywiadowczy dowództwa GO "Rzeszów"  za okres od 1 do 10 września 1946 r. z 10 września 1946 r., s. 308-309.

[6]Tamże, dok. 175. Sprawozdanie z działalności operacyjnejj jednostek WP, KBW, UB i MO na ppolu walki z bandytyzmem w listopadzie 1946 r. z 23 grudnia 1946 r., s. 344-347.

[7]Akcja "Wisła"..., dok. 15. Protokół nr 19 posiedzenia Państwowej Komisji Bezpieczeństwa z 27 marca 1947 r., s. 59-61.

[8]W. Serhijczuk, Trahedja ukrajinciw ..., 404-405.

[9]Akcja "Wisła"..., dok. 34. Protokół nr 20 posiedzenia  Państwowej Komisji Bezpieczeństwa z 12 kwietnia 1947 r., s. 84-85; R. Torzecki, Polacy i Ukraińcy..., s. 302.

[10]R. Torzecki, Polacy i Ukraińcy..., s. 302.

[11]Patrz m.in.: H. Dominiczak, W walce o Polskę Ludową. Udział Wojska Polskiego w przeobrażeniach ustrojowo-społecznych i gospodarczych 1944-1948, Warszawa 1980, s. 110-112; W. Góra, Polska Ludowa. Zarys dziejów politycznych, Lublin 1986, s. 206-207; M. Jaworski, Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego 1945-1965, Warszawa 1984, s. 155; L. Kosiński, Procesy ludnościowe  na Ziemiach Odzyskanych w latach 1945-1960, Warszawa 1963, s. 54-56; F. Kusiak, Osadnictwo wiejskie w środkowych i północnych powiatach Dolnego Śląska w latach 1945-1949, Wrocław 1982, s. 121 A. B. Szcześniak, W. Z. Szota, Droga do nikąd..., s. 424-427; K Pudło, Łemkowie..., s. 28-29, stwierdził nawet, że "potrzeba odizolowania przy tej akcji militarnej [walki z UPA - RD] ludności cywilnej pochodzenia ukraińskiego z pobudek humanitarnych i taktyczno-operacyjnych przesądziła o administracyjnym jej przesiedleniu na zaludniane jeszcze  ziemie zachodnie i północne".

[12]E. Misiło, Ukrajinci u Polszczi..., s. 13.

[13]G. Motyka, Kilka nieprawdziwych poglądów na temat konfliktu polsko-ukraińskiego w latach 1943-1948, [w:] W poszukach prawdy..., s. 59-60.

[14]Akcja "Wisła"..., s. 22 (wstęp).

[15]E. Misiło, Ukrajinci u Polszczi..., s. 13-14; L. Wołosiuk, Akcja "Wisła" - przyczyny, przebieg, skutki, "Między Sąsiadami" 1997, nr 7, s. 152.

[16]G. Motyka , Kilka nieprawdziwych poglądów..., s. 56; T. A. Olszański, Konflikt polsko-ukraiński...., s. 232, podaje liczbę 5,5 tys. zabitych Ukraińców.

[17]Przed akcją "Wisła" był Wołyń. Pod red. W. Filara, Warszawa 1997.

[18]R. Drozd, Ukraińcy na Pomorzu Zachodnim w latach 1947-1952, [w:] Problemy Ukraińców w Polsce po wysiedleńczej akcji "Wisła" 1947 roku, Pod red. W. Mokrego, Kraków 1997, s. 51-52; G. Motyka , Kilka nieprawdziwych poglądów..., s. 58-59; W. Mokry, Nie wojskowy, lecz polityczny cel wysiedleńczej akcji "Wisła" w 1947 roku, [w:] Problemy Ukraińców..., s. 14.

[19]G. Motyka , Kilka nieprawdziwych poglądów..., s. 60.

[20]Akcja "Wisła"..., dok. 3. Rozkaz dowódcy 9DP w sprawie sporządzenia ewidencji ludności ukraińskiej z 31 stycznia 1947 r., s. 42-43.

[21]Tamże, dok. 8. Sprawozdanie zastępcy szefa Sztabu Generalnego WP z inspekcji  Wojewódzkich Komitetów Bezpieczeństwa w Katowicach, Krakowie i Lublinie  z 20 lutego 1947 r., s. 53-54; patrz także: R. Drozd, Akcija "Wisła" - metod wyriszennja ukrajinśkoji probłemy u Polszczi, [w:] Deportaciji ukrajinciw ta polskiw: kineć 1939 - poczatok 50-ch rokiw, Lwiw 1998, s. 19-23.

[22]Podawane są także inne liczby. K. Podlaski (B. Skaradziński), Białorusini, Litwini, Ukraińcy, Białystok 1990, s. 77-78 podaje liczbę 170 tys. Ukraińców. M. Truchan, Akcja "Wisła", "Widnowa" 1985, nr 2, s. 60 ocenia liczbę Ukraińców na 200-250 tys. osób.

[23]APKr, UW, sygn. 1081. Pismo starosty nowotarskiego Leona Leji do UW w Krakowie w sprawie przesiedlenia Łemków z 14 lutego 1947 r.

[24]CAW, Sztab Generalny WP, sygn. IV.111.470. Sprawozdanie sytuacyjne  Dowództwa Okręgu Wojskowego  V  za luty 1947 r. z 6 marca 1947 r.

[25]Akcja "Wisła"..., dok. 15. Protokół nr 19 posiedzenia Państwowej Komisji Bezpieczeństwa z 27 marca 1947 r., s. 59-61.

[26]CAW, Sztab Generalny WP, sygn. IV.111.471. Charakterystyka stanu bezpieczeństwa kraju w okresie od 1 do 25 marca 1947 r. opracowana przez Wydział Operacyjny Oddziału III Sztabu Generalnego WP z 27 marca 1947 r.

[27]L. Wołosiuk, Historia jednej  fotografii, [w:] Problemy Ukraińców w Polsce po wysiedleńczej  akcji "Wisła" 1947 roku. Pod red. W. Mokrego. Kraków 1997, s. 403-414; tenże, Przebieg i skutki akcji "Wisła", [w:] Problemy Ukraińców..., s. 24-25.

[28]"Życie Warszawy" nr 30, z 29 marca 1947 r.

[29]"Dziennik Ludowy"  nr 87, z  31 marca 1947 r.; M. Kmita, Propaganda antyukraińska i kształtowanie negatywnego stereotypu Ukraińca w czasach PRL, [w:]  Problemy Ukraińców..., s. 60.

[30]S. Łach, Osadnictwo ludności ukraińskiej na ziemiach odzyskanych po II wojnie światowej, [w:] Akcja "Wisła" na tle stosunków..., s. 158.

[31]R. Drozd, Ukraińcy w Polsce w okresie przełomów politycznych 1944-1981..., s. 203-204; Patrz także: Czernatowicz  D., Obraz Ukraińskiej Powstańczej Armii na łamach prasy polskiej w latach 1945-1947: społeczne i poznawcze konsekwencje propagandy prasowej, "Komunikaty Mazursko-Warmińskie"  1997, nr 1.

[32]AAN, KC PPR, sygn. 295/V-3. Protokół nr 3 z posiedzenia Biura Politycznego KC PPR z 29 marca 1947 r.

[33]CAW, Sztab Generalny WP, sygn. IV.111.471. Wnioski Sztabu 9 DP dotyczące walki z podziemiem na terenie województwa rzeszowskiego z 30 marca 1947 r.

[34]Tamże. Raport nr 22  z posiedzenia Wojewódzkiego Komitetu Bezpieczeństwa w Rzeszowie z 30 marca 1947 r.

[35]AAN, KC PPR, sygn. 295/V-3. Protokół nr 3 z posiedzenia Biura Politycznego KC PPR z 11 kwietnia 1947 r.

[36]Akcja "Wisła"..., dok. 34. Protokół nr 20 posiedzenia Państwowej Komisji Bezpieczeństwa z 12 kwietnia 1947 r., s. 84-85.

[37]AMSWiA, Gabinet Ministra Bezpieczeństwa Publicznego, sygn. 140. Projekt organizacji akcji specjalnej "Wschód" z 16 kwietnia 1947 r.

[38]CAW, Sztab Generalny WP, sygn. IV.111. 511. Kalkulacja sił obszaru "S" według rejonów lokalnych  z 16 kwietnia 1947 r.

[39]Akcja "Wisła"..., s. 25-26 (wstęp).

[40]CAW, Sztab Generalny WP, sygn. IV.111.643. Protokół nr 21 z posiedzenia Państwowej Komisji Bezpieczeństwa z 16 kwietnia 1947 r.

[41]AAN, KC PPR, sygn. 295/V-3. Protokół nr 6 z posiedzenia Biura Politycznego KC PPR z  16 kwietnia 1947 r.

[42]CAW, Sztab Generalny WP, sygn. IV.111.511. Zarządzenie Państwowej Komisji Bezpieczeństwa  dla GO "Wisła" z 17 kwietnia 1947 r.

[43]Tamże. Rozkaz organizacyjny dla GO "Wisła"  z 18 kwietnia 1947 r.

[44]Akcja "Wisła"..., dok. 45. Pismo okólne wiceministra Administracji Publicznej do starostów powiatowych województwa krakowskiego, lubelskiego i rzeszowskiego informujące o mianowaniu J. Bednarza pełnomocnikiem MAP do spraw przesiedlenia Ukraińców z 17 kwietnia 1947 r., s. 103-104.

[45]Instrukcje te zostały opublikowane w: Akcja "Wisła"..., s. 117-168.  Omówiono je w: R. Drozd, Droga na zachód..., s. 39 i n.; tenże, Przesiedlenia ludności ukraińskiej w 1947 r. w założeniach organizacyjnych i w praktyce, [w:] Polska i Ukraina..., s. 223-242. Szerzej o wysiedleniu i osiedleniu Ukraińców traktują także prace:  I. Hałagida, Ukraińcy w województwie gdańskim..., s. 163-178; B. Bobusia, Przesiedlenia ludności ukraińskiej..., s. 207-245; M. Winnicki, Osadnictwo ludności ukraińskiej w województwie olsztyńskim, Olsztyn 1965.

[46]Akcja "Wisła"..., dok. 73. Instrukcja dowództwa GO "Wisła" dla komendanta pułkowego punktu zbornego z 23 kwietnia 1947 r., s. 163-164.

[47]Archiwum Państwowe we Wrocławiu (APW), UW, sygn. IX/270. Instrukcja MZO dotycząca zasad rozmieszczania osadników z akcji "Wisła" z 31 lipca 1947 r.; R. Drozd,  Zasady rozmieszczania ludności ukraińskiej na Ziemiach Odzyskanych w ramach akcji "Wisła","Słupskie Studia Historyczne" 1993, nr 3, s. 104-106.

[48]CAW, Główny Zarząd Polityczno-Wychowawczy WP, sygn. IV.112.290. Konspekt pogadanki "Spadkobiercy Hitlera" z kwietnia 1947 r.; tamże: Konspekt pogadanki "Walka z bbandami naszym żołnierskim obowiązkiem" z kwietnia 1947 r.

[49]Tamże. "Poradnik terenowy żołnierza" z 25 kwietnia 1947 r.

[50]AAN, MAP, sygn. 781. Ulotka GO "Wisła" -  "Do obałamuconych członków band UPA" z kwietnia 1947 r.; tamże, Ulotka GO "Wisła" - "Do miejscowej ludności" z kwietnia 1947 r.

[51]Akcja "Wisła"..., dok. 79. Rozkaz dowódcy GO "Wisła" dla dowódcy 8 DP w sprawie przeprowadzenia aresztowań  wśród ludności ukraińskiej z 24 kwietnia 1947 r., s. 171.

[52]Tamże, dok. 91. Rozkaz nr 003 Sztabu 7 DP z 25 kwietnia 1947 r., s. 184-186.

[53]CAW, Sztab Generalny WP, sygn. IV.111.512. Dyrektywa nr 7 marszałka Polski M. Żymierskigo dla dowódcy GO "Wisła"  gen. S. Mossora z 5 maja 1947 r.

[54]Archiwum Państwowe w Lublinie (APL), KW PPR, sygn. 1/V/35. Sprawozdanie KW PPR w Lublinie dla KC PPR za okres od 15 maja do 15 czerwca 1947 r. [b.d.].

[55]AAN, KC PPR, sygn. 295/V-3. Protokół nr 7 z posiedzenia Biura Politycznego KC PPR z 23 kwietnia 1947 r.

[56]Akcja "Wisła"..., s. 30 (wstęp); o. mitrat S. Dziubyna, I stwerdy diło ruk naszych. Spohady, Warszawa 1995, s. 94; K. Urban, Prześladowania duchowieństwa prawosławnego w Polsce po 1945 r. (przyczynek do losu uwięzionych  w Centralnym Obozie Pracy w Jaworznie, "Cerkownyj Wiestnik" 1992,  nr 4, s. 28-42; E. Misiło, Hreko-Katołyćka Cerkwa u Polszczi (1944-1947), "Warszawśki Ukrainoznawczi Zapysky" 1989, t.  1, s. 214.

[57]M. Truchan, Akcja "Wisła", [w:] Ukrajina i Polszcza miż mynułym i majbutnim, Lwiw 1991, s. 59-60.

[58]I. Hałagida, Kościół greckokatolicki i jego wierni narodowości ukraińskiej na Zachodnich i Północnych Ziemiach Polski w latach 1947-1957, [w:] Ziemie Zachodnie i Północne Polski w okresie stalinowskim. Pod red. Cz. Osękowskiego, Zielona Góra  1999, s. 158.

[59]Patrz:  Litopys UPA. T. 22. UPA w switli polśkych dokumentiw. Knyha persza: Wijśkowyj Sud Operatywnoji Hrupy "Wisła". Upor. E. Misiło, Toronto-Lwiw 1992; Akcja "Wisła"..., s. 31 (wstęp); Borowiec J., Ukraińcy skazani na śmierć przez Wojskowy Sąd Grupy Operacyjnej "Wisła" w 1947 roku, "Studia Rzeszowskie" 1995, t. 5.

[60]Akcja "Wisła"..., s. 31 (wstęp).

[61]M. Tyliszczak, 9 Drezdeńska Dywizja Piechoty w walce z ukraińskim podziemiem zbrojnym (czerwiec 1945 - październik 1947), [w:] W walce ze  zbrojnym podziemiem 1945-1947, Warszawa 1972, s. 193-194; Patrz także: W. Makar, Deportacija ukrajinciw Zakerzonnja na zachid Polszczi w ramakach akcji "Wisła", [w:] Ukraińcy w najnowszych dziejach Polski..., s. 141-149.

[62]T.A. Olszański, Na wkoło operacji "Wisła"..., s. 57; I. Hrywna, Ukraińcy w województwie Olsztyńskim, "Inicjatywy Warmińskie" 1989, nr 4, s. 37.

[63]I. Hrywna, Powojenne losy Ukraińców w Polsce, "Dziś" 1992, nr 8, s. 38-39; Patrz: A. Kwilecki, Liczebność i rozmieszczenie grup mniejszości narodowych na Ziemiach Zachodnich, "Przegląd Zachodni" 1964, nr 4.

[64]G. Motyka, Od Wołynia do akcji "Wisła"..., s. 130-131.

[65]Patrz:  AAN, Zarząd Centralny PUR, sygn. XII/119;  Archiwum Państwowe w Szczecinie (APS), Wojewódzki Oddział PUR (WO PUR), sygn. 410; Archiwum Państwowe w Olsztynie (APO), sygn. 56-57;  Archiwum Państwowe w Gdańsku (APG), WO PUR, sugn.  1167/751; R. Drozd, Rozmiszczennja ukrajinciw na zachidnych i piwnicznych zemlach Polszczi u 1947 r., "Ukrajinśkyj Almanach 1997", Warszawa 1997, s. 84-89.

[66]APL, WO PUR, sygn. 176. Wykaz transportów z akcji "Wisła" za  wrzesień i październik 1947 r. [b.d.].

[67]AAN,  MAP, sygn. 781. Pismo Wydziału Społeczno-Politycznego UWK do Departamentu Politycznego MAP z 29 kwietnia 1950 r.

[68]AAN, Urząd Rady Ministrów (URM), sygn. 18/43. Sprawozdanie  PWRN w Lublinie dla Prezydium Rady Ministrów w sprawie przesiedlenia rodzin z akcji  "Wisła" z 10 października 1950 r.; także: I. Hałagida, Wysiedlenie ludności ukraińskiej i polskiej z powiatu chełmskiego - nieznana karta historii, [w:] Ukraina-Polska. Kultura, wartości, zmagania duchowe. Pod red. R. Drozda, R. Skeczkowskiego i M. Zymomrji, Koszalin 1999, s. 197-213.

[69]Tamże. Pismo kierownika Oddziału Spraw Społecznych PWRN w Lublinie Z. Trąbaczewskiego do Biura Społeczno-Administracyjnego URM z października 1952 r.; R. Drozd, Droga na zachód..., s. 110-114.

[70]APL, PWRN (USW-I), sygn. 35. Wykaz rodzin ukraińskich przeznaczonych do wysiedlenia z  1952 r.

[71]Fiaskiem zakończyły się także próby odnalezienia  chociażby jednej rodziny wtedy przesiedlonej. Nikt nie odpowiedział na dwukrotnie  zamieszczane ogłoszenie w tej sprawie w poczytnym tygodniku ukraińskim "Nasze Słowo".

[72]Deportacji..., T. 2, dok. 123. Przemówienie sejmowe wicepremiera A Zawadzkiego w sprawie ratyfikacji umowy granicznej z ZSRR z 25 maja 1951 r., s. 322-324.

[73]E. Misiło, Hreko-katołyćka Cerkwa u Polszczi (1944-1947), [w:] Ukrajina i Polszcza..., s.108-109; I Harasym, Hreko-katołyćka Cerkwa..., s. 21;  Z. Wojewoda, Zarys historii Kościoła..., s. 35.

[74]CAW, Sztab Generalny WP, sygn. IV.111.511. Sprawozdanie z działalności GO "Wisła" za okres od 20 kwietnia do 31 lipca 1947 r.

[75]AAN, MZO, sygn. 784. Sprawozdanie pokontrolne Departamentu Inspekcyjnego MZO z przebiegu akcji "Wisła" na terenie województwa wrocławskiego, poznańskiego, szczecińskiego i gdańskiego z 21 października 1947 r.

[76]R. Drozd, Droga na zachód..., s. 116-117.

[77]I. Hrywna, Powojenne losy Ukraińców..., s. 39.

[78]R. Drozd, Droga na zachód..., s. 91, 96, 108 i 118.

[79]AAN, MZO, sygn. 784. Sprawozdanie pokontrolne Departamentu Inspekcyjnego MZO z przebiegu akcji "Wisła" na terenie województwa wrocławskiego, poznańskiego, szczecińskiego i gdańskiego z 21 października 1947 r.

[80]Tamże.  Notatka służbowa pracownika Departamentu Osiedleńczego  M. Światyckiego dotycząca przesunięć ludności ukraińskiej z 28 lipca 1947 r.

[81]AAN, MZO, sygn. 784. Pismo wojewody olsztyńskiego do Departamentu Osiedleńczego MZO w sprawie przerzutów ludności ukraińskiej z 21 sierpnia 1947 r.

[82]Tamże. Instrukcja MZO dotycząca zasad rozmieszczania osadników z akcji "Wisła" z 10 listopada 1947 r.

[83]Tamże.

[84]AAN, MZO, sygn. 787. Plan przerzutów  przesiedleńców z akcji "Wisła" na terenie  woj. szczecińskiego z 10 grudnia 1947 r.

[85]APW, UW, sygn. VI/743. Pismo Wydziału Osiedleńczego UW we Wrocławiu do Departamentu Osiedleńczego MZO w sprawie przerzutów ludności ukraińskiej  z 12 grudnia 1947 r.

[86]Archiwum Państwowe w Olsztynie (APO), UW, sygn. 90. Sprawozdanie UW w Olsztynie z  akcji "Wisła"  za miesiąc luty 1948 r. [b.d.].

[87]R. Drozd, Droga na zachód..., s.121-129.

[88]AAN, MZO, sygn. 784. Instrukcja MZO dotycząca zasad rozmieszczania osadników z akcji "Wisła" z 10 listopada 1947r.

[89]Tamże. Instrukcja ta podważa twierdzenie L. Olejnika o braku wiarygodnych dowodów, aby w działaniach władz doszukiwać się jednoznacznych zamiarów wynarodowienia Ukraińców (L. Olejnik, Problem ukraiński..., s. 116).

[90]H. Dominiczak, W walce o polskę ludową..., s. 114.

[91]AAN, Zarząd Centralny PUR (ZC PUR), sygn. XI/247. Pismo okólne wojewody rzeszowskiego do starostów powiatowych województwa rzeszowskiego z 10 grudnia 1947 r.

[92]APKr, UW, sygn. 3158. Sprawozdanie Starostwa Powiatowego w Nowym Sączu z kontroli finansowej ze sprzedaży budynków połemkowskich z 21 sierpnia 1947 r.

[93]G. Łukasiewicz, Wokół genezy..., s. 48.

[94]APL, KW PPR, sygn. 1/V/35. Sprawozdanie KW PPR w Lublinie  za okres od 15 czerwca do 15 lipca 1947 r. [b.d.].

[95]AAN, ZC PUR, sygn. XII/119. Pismo Wojewódzkiego Pełnomocnika ds. Przesiedleńczo-Osiedleńczych w Lublinie do Generalnego Pełnomocnika Rządu ds. Repatriacji z 21 sierpnia 1947 r.

[96]Akcja "Wisła"..., s. 35 (wstęp).

[97]K. Kersten, Narodziny systemu władzy..., s. 341; E. Olszewski, Pogranicze polsko-ukraińskie po II wojnie światowej. Polemiki i kontrowersje, [w:] Polityka narodowościowa państw Europy Środkowo-Wschodniej..., s. 158.

Kontakt

logo UTH beztlo60Ukraińskie Towarzystwo Historyczne w Polsce

ul. Kościeliska 7
03-614 Warszarwa