Łemkowie na Ziemi Międzyrzeckiej

dr hab. Bohdan Halczak, prof. UZ

 

W 1947 r. polskie władze komunistyczne przeprowadziły masową akcję deportacji ludności ukraińskiej z południowo – wschodnich ziem państwa polskiego. Deportowana ludność została osiedlona przymusowo, w dużym rozproszeniu na zachodnich i północnych terenach państwa polskiego, które zostały w 1945 r. odłączone od Niemiec i przyznane Polsce. Akcja ta znana jest pod kryptonimem „Wisła”. Część ludności deportowanej, w ramach akcji „Wisła” osiedlono na Ziemi Międzyrzeckiej. To mikroregion położony w zachodniej Polsce, którego stolicą jest miasto Międzyrzecz. Historia tego miasta sięga wczesnego średniowiecza. Międzyrzecz nigdy nie przekształcił się jednak w duży ośrodek miejski. Obecnie liczy około 20 tysięcy mieszkańców. Drugim miastem mikroregionu jest Skwierzyna, licząca obecnie około 10 tysięcy mieszkańców.  

Dla niektórych osób deportowanych w ramach akcji „Wisła” podróż na Ziemię Międzyrzecką miała charakter traumatyczny. Popularny w środowisku łemkowskim pisarz Aleksander Maślej opisał barwnie, w jednym ze swoich opowiadań drogę mieszkańca łemkowskiej wsi Czertyżne do przysiółka Wojciechówek (niem. Georgsdorf) koło Międzyrzecza[1]. Opowiadanie to jest w istocie fabularyzowanym reportażem:

„30 czerwca 1947 roku. Na majdanie, za szlabanem w Łosiu, pomiędzy cmentarzem i cerkwią tłoczą się deportowani z różnych wsi. (…) Gorlicki ubek Kusy vel Kuszyński wyczytuje nazwiska. Sycz doczekał się, wyczytali i jego. Kiedy prowadzony przez polskich żołnierzy schodził do piwnicy, wywlekli z niej jakiegoś skrwawionego i nieprzytomnego biedaka. Wepchnęli go do pomieszczenia, dostał pięścią w twarz. Poczuł ciepły i słodkawy smak krwi w ustach. Biją i pytają od kiedy współpracuje z UPA. Zaprzeczał. Ubek bije pięściami po twarzy. Dalej zaprzecza, ląduje na ławce, przywiązują mu ręce i nogi, ściągają oficerki, onuce same spadają, kiedy wyciorem od mausera uderzają mu po stopach. Nie pamięta ile to trwało. Nie pamięta, czy wywlekali jego, a następny schodził. Nieprzytomnego i bosego wrzucili na majdan. Nie pamięta jak go wnosili do węglarki w Gorlicach. (…) 4 lipca 1947 roku, godzina trzecia nad ranem. Ocknął się w węglarce nocą, zobaczył gwiaździste niebo, pomyślał: „Jestem w niebie”. Ale kiedy dotarł do niego ból zrozumiał, że jeszcze żyje. Pewnie obudził go ryk krów i tupot koni, maszynista strasznie szarpał pociągiem. Nieświadomie chciał stanąć na nogi, kiedy spróbował, zemdlał z bólu. Znowu wyczytują nazwiska. Prowadzą wyczytanych do namiotu. Czytają i jego nazwisko, nie wychodzi. Żołnierz wchodzi do jego wagonu, wali go kolbą karabinu w żebra, nie budzi się. Zawraca do namiotu, wraca z ubekiem. Ubek patrzy dłuższą chwilę, kopie go, ręka bezwładnie spada z jego piersi, macha ręką. – Zostawcie go, on już zdycha. Dzięki temu, że się nie budzi, omija go COP Jaworzno. Komunistyczny obóz koncentracyjny zaadoptowany z filii KL Auschwitz-Birkenau - NeuDachs nr 147. To szczęście nie omija prawie czterech tysięcy „winnych”, deportowanych z ukraińskich wsi. 12 lipca 1947 roku. Obudził się, na suficie paliła się żarówka, pomyślał: „Jasno, jestem w niebie?”. Jeszcze nie wie, że obudził się w folwarku Georgsdorf - Wojciechówek”[2].

Podróż ludności deportowanej w ramach akcji „Wisła” na ogół nie miała aż tak drastycznego charakteru jak przypadek opisany przez Aleksandra Maśleja. Niemniej deportowani doświadczali nierzadko aktów brutalności i upokorzenia[3].

W 1947 r. mikroregion międzyrzecki był podzielony na dwa powiaty: międzyrzecki oraz skwierzyński i przynależał do województwa poznańskiego. Według szacunków Eugeniusza Misiło[4] oraz Romana Drozda[5] w 1947 r., w ówczesnym powiecie międzyrzeckim osiedlono, w ramach akcji „Wisła” 861 osób, co stanowiło 3,4% populacji powiatu. Natomiast w powiecie skwierzyńskim osiedlono 677 osób, co stanowiło 5,4% populacji powiatu. Według szacunków Misiły i Drozda w obu powiatach osiedlono więc 1538 osób, deportowanych w ramach akcji „Wisła”. Byli to niemal wyłącznie Łemkowie.

          W 1950 r. powiaty międzyrzecki i skwierzyński weszły w skład nowo utworzonego województwa zielonogórskiego. W 1952 r., na zlecenie Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej (Prezydium WRN) w Zielonej Górze, będącego najwyższym organem administracji państwowej na szczeblu wojewódzkim został opracowany tajny raport o położeniu ludności ukraińskiej w województwie zielonogórskim[6]. Według wspomnianego dokumentu: „Na terenie województwa zielonogórskiego ogółem zostało osiedlonych 9.052 osób w ramach t.zw. akcji „W”[7]. Z tej liczby, w powiecie międzyrzeckim – według analizowanego raportu - zostało osiedlonych 788 osób, co stanowiło 3% ówczesnej populacji powiatu. Natomiast w powiecie skwierzyńskim osiedlono 756 osób, co stanowiło 5% populacji powiatu. Łącznie w obu powiatach osiedlono więc – według wspomnianego raportu – 1544 osoby. W analizowanym raporcie przedstawiono również rozsiedlenie ludności ukraińskiej w gminach. W powiecie międzyrzeckim przedstawiało się ono następująco[8]:

- Międzyrzecz miasto – 334 osoby

- Brójce – 48

- Dąbrówka Wielkopolska – 72

- Kaława – 43

- Kursko – 106

- Pszczew – 96

- Trzciel – 72.

          W powiecie skwierzyńskim rozmieszczenie przesiedleńców w gminach, według analizowanego raportu przedstawiało się następująco:

- Skwierzyna miasto – 71

- Skwierzyna gmina – 165

- Bledzew – 282

- Krobielewko – 106

- Przytoczna 132.

          Zawarte w analizowanym raporcie dane statystyczne, odnoszące się do ludności ukraińskiej wymagają ostrożnej interpretacji ponieważ dokument został przygotowany dosyć niestarannie[9].

          W 1956 r., na polecenie Prezydium WRN w Zielonej Górze zostało przygotowane kolejne sprawozdanie o rozmieszczeniu ludności ukraińskiej w województwie zielonogórskim[10]. Tym razem ogólną liczbę tej ludności określono na 9300 osób. W powiecie międzyrzeckim miało zamieszkiwać 788 osób narodowości ukraińskiej, a w powiecie skwierzyńskim 851. Łącznie zatem oba powiaty miało zamieszkiwać 1639 osób narodowości ukraińskiej. Były to dane większe niż zawarte we wspomnianym raporcie z 1952 roku.

          Położenie ludności, deportowanej w ramach akcji „Wisła”, w pierwszych latach po przymusowym osiedleniu na ziemiach zachodnich i północnych było bardzo trudne. W sprawozdaniu Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Skwierzynie, dotyczącym ludności ukraińskiej, z dnia 8 lipca 1954 r. stwierdzono: „Stan zagospodarowania poszczególnych gospodarstw jest słaby, ponieważ ludność ukraińska osiedliła się na terenie tut. powiatu dość późno i wszystkie lepsze gospodarstwa zostały zajęte.”[11] Na Ziemi Międzyrzeckiej powszechnym zjawiskiem było osiedlanie rodzin łemkowskich w tak zwanych „resztówkach pomajątkowych”. Do roku 1945 były to folwarki wielkich, niemieckich właścicieli ziemskich. Zlokalizowane były na ogół w oddaleniu od okolicznych miejscowości, często wśród lasów. Na terenie folwarku znajdował się najczęściej pałacyk dla rodziny właściciela, pomieszczenia dla służby oraz zabudowania gospodarcze, dostosowane do potrzeb gospodarstwa uprzemysłowionego: duże obory, chlewnie, stodoły a niekiedy także gorzelnie. Po wysiedleniu niemieckich właścicieli władze przekształcały dawne majątki w przysiółki i starały się osiedlać tam ludność polską. W „resztówkach pomajątkowych” nie istniały jednak warunki odpowiednie do prowadzenia niewielkich, chłopskich gospodarstw rodzinnych. Polskie rodziny nie chciały się tam osiedlać.

Przymusowi osiedleńcy z akcji „Wisła” nie mieli możliwości wyboru miejsca osiedlenia. Musieli osiedlić się tam, gdzie im władze nakazały. Nie mogli także opuścić miejsca osiedlenia ponieważ obowiązywały ich drastyczne przepisy meldunkowe. Łemkowskie rodziny kierowano więc do „resztówek pomajątkowych” i osiedlano w poniemieckich pałacykach oraz w obiektach gospodarczych. Nie oznacza to, iż jedna rodzina otrzymywała do swej dyspozycji cały pałacyk. W dawnych folwarcznych obiektach osiedlano tyle rodzin ile tylko było możliwe. W cytowanym sprawozdaniu Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Skwierzynie, z dnia 8 lipca 1954 r. stwierdzono: „W Chełmsku 7 rodzin ludności ukraińskiej zamieszkuje w dawnym pałacu…”[12]. Podobna sytuacja panowała także w innych przysiółkach mikroregionu. Co gorsza, dawne budynki folwarczne, w których zostali osiedleni Łemkowie w ramach akcji „Wisła” często były już wcześniej przejęte na skarb państwa i miejscowe władze formalnie nie mogły nimi dysponować. Przesiedleńcy nie otrzymali więc aktów własności. Miejscowe władze mogły uregulować stan prawny łemkowskich przesiedleńców w „resztówkach pomajątkowych”, lecz wymagało to podjęcia pewnych działań. Urzędnicy nie zawsze mieli na to ochotę.

Pewne informacje na temat ludności łemkowskiej na Ziemi Międzyrzeckiej zawiera, wspomniany wcześniej, pochodzący z 1952 r. tajny raport Prezydium WRN w Zielonej Górze o sytuacji ludności ukraińskiej w województwie zielonogórskim. Z punktu widzenia władz komunistycznych kluczowe znaczenie miała kwestia asymilacji czyli polonizacji przesiedlonej ludności. Kwestię tę podsumowano w raporcie krótko: „Na terenie województwa zielonogórskiego asymilacji przesiedleńców z ludnością polską nie daje się zauważyć.”[13]. Opór przesiedlonej ludności przed asymilacją z polskim otoczeniem wynikał – zdaniem autora analizowanego raportu – z bliskich stosunków jakie utrzymywali przesiedleńcy z członkami swych rodzin, przebywającymi na emigracji w Ameryce.   Od krewnych z USA i z Kanady przesiedleńcy otrzymywali wsparcie duchowe i pomoc materialną. W raporcie zwrócono uwagę, że dużą pomoc od krewnych z Ameryki otrzymują m. in. łemkowscy przesiedleńcy z powiatu międzyrzeckiego: „Pieniędzy posiadają dużo w związku z przesyłkami z USA. (…) do ob. Korbisz[14] gromada Wysoka Brzoza przyjeżdżali w odwiedziny z U.S.A. (…) W święto chodzą ubrani po amerykańsku – szczególnie na terenie pow. Międzyrzecz (…) W paczkach otrzymują wszystko nawet kalendarze ścienne np. w gminie Międzyrzecz gr. Wysoka Brzoza”[15]. W analizowanym raporcie z 1952 r. zwrócono także uwagę, że znaczna część przesiedleńców z akcji „Wisła” została osiedlona na terenach leśnych, z dala od osiedli ludności narodowości polskiej. Ułatwiało to przesiedleńcom: „odbywanie zebrań i nie pożądanych kontaktów, wymykających się z pod kontroli.”. W raporcie wskazano kilka miejscowości, w których dochodziło do takich, niepożądanych z punktu widzenia władz zebrań przesiedleńców. Część z nich znajdowała się w powiatach międzyrzeckim i skwierzyńskim:

„Stwierdzono, że na terenie (…) gromady Nowe Pieski[16] pow. Międzyrzecz (…) urządzane są zebrania z okazji różnych świąt religijnych i nacjonalistycznych, na które zjeżdżają się z odległych gromad i innych powiatów. (…) W gromadzie Krobielewko pow. Skwierzyna u Dziubińskiego i Polańskiego często zjeżdżają się inni osadnicy z terenu powiatu gorzowskiego. W domu rozmawiają wyłącznie językiem ukraińskim. Na teren Bledzewa z okazji różnych świąt zjeżdżają się w dużej ilości i świętują do czterech dni.”[17]

W 1956 r. doszło w Polsce do ciężkiego kryzysu politycznego i władze komunistyczne dokonały pewnej liberalizacji swej polityki wewnętrznej[18]. Także położenie mniejszości ukraińskiej uległo poprawie. Przede wszystkim zniesiono drastyczne ograniczenia meldunkowe. Rodziny ukraińskie mogły wybierać, w miarę swobodnie miejsce zamieszkania. Część przesiedlonych rodzin podjęła więc próbę powrotu do miejscowości, z których zostali wysiedleni. W roku 1958 Urząd Spraw Wewnętrznych Prezydium WRN w Zielonej Górze opracował sprawozdanie o „składzie ludnościowym” województwa zielonogórskiego. Zawarto w tym dokumencie również informację o liczbie ludności ukraińskiej w województwie oraz jej rozmieszczeniu w powiatach[19]. Według wspomnianego dokumentu województwo zielonogórskie zamieszkiwały 8.293 osoby, zaliczane do narodowości ukraińskiej, w tym w powiecie Skwierzyna 738 osób, a w powiecie międzyrzeckim 380 osób. Łącznie zatem oba powiaty miało zamieszkiwać 1118 osób narodowości ukraińskiej. Z przedstawionych danych wynikałoby, że w latach 1956 – 1958 liczba ludności ukraińskiej w mikroregionie międzyrzeckim zmniejszyła się o 521 osób czyli ponad 30%. Około 70% przesiedleńców z akcji „Wisła” pozostało jednak po roku 1956 nadal na Ziemi Międzyrzeckiej. Podobna sytuacja panowała na całym obszarze ziem zachodnich i północnych państwa polskiego. W większości przypadków powrót do rodzinnych wsi na nie był możliwy ponieważ w dawnych gospodarstwach przesiedleńców osiedlono już rodziny polskie.

Zniesienie w 1956 r. drastycznych przepisów meldunkowych dla przesiedleńców z akcji „Wisła” i obawa przed wyjazdem z regionu stosunkowo znacznej liczby rodzin zmusiła władze województwa zielonogórskiego do większego zainteresowania położeniem tej ludności. W trakcie posiedzenia Prezydium WRN w Zielonej Górze, w dniu 8 marca 1956 r. stwierdzono między innymi: „Wojewódzki Zarząd Urządzeń Rolnych przeprowadził pewne rozeznanie potrzeb ludności ukraińskiej na odcinku polepszenia warunków gospodarczych, remontu zagród, przydzielenia obiektów zastępczych chłopom Ukraińcom z Wojciechówka pow. Międzyrzecz. (…) Zarząd Rolnictwa dopomógł dwóm rodzinom ukraińskim z Wojciechówka przenieść się na obiekty zastępcze, dwóm dalszym rodzinom ułatwi się to w okresie wiosennym. Należy dodać, że rozładowanie sytuacji w Wojciechówku natrafia na poważne trudności z uwagi na to, że pozostałe 10 rodzin – poprzednio było 15, nie wyraża chęci na przeniesienie się do obiektów zastępczych”[20]

Jak wynika z dalszej części protokołu wspomnianego posiedzenia Prezydium WRN przeprowadzona w dniu 8 marca 1956 r. kontrola położenia ludności ukraińskiej w województwie zielonogórskim wykazała, iż: „Poważnym niedociągnięciem na odcinku rolnym jest nie uregulowanie stosunku prawnego wielu rolników Ukraińców (…) osiedlonych na tak zwanych resztówkach jak: Wojciechówko pow. Międzyrzecz, Chełmsko pow. Skwierzyna (…). Osiedleni tam rolnicy otrzymali akty nadania wyłącznie na ziemię, natomiast budynki są własnością albo Gospodarki Komunalnej lub Państwowego Funduszu Ziemi.”[21]. Zatem jeszcze w 1956 r. sytuacja prawna niektórych przesiedleńców z akcji „Wisła”, w powiatach międzyrzeckim i skwierzyńskim nie była uregulowana. W trakcie posiedzenia Prezydium WRN w Zielonej Górze, w dniu 20 września 1956 r.: „…zwrócono uwagę na konieczność szybkich kroków w celu faktycznego doprowadzenia do ludności ukraińskiej kredytów i materiałów budowlanych na odbudowę najbardziej zniszczonych zagród, aby w ten sposób zahamować występujące masowo wśród tego odłamu ludności tendencje do ucieczki z województwa zielonogórskiego i powrotu do województwa rzeszowskiego. Tendencje te są tym silniejsze, że dotychczas poza obietnicami nic właściwie dla tej ludności nie zrobiono, a wielu z nich mieszka i bytuje w okropnych warunkach, np. w Wojciechówku w jednej izbie mieszka 10 osób”[22].

Położenie większości rodzin ukraińskich, osiedlonych w ramach akcji „Wisła” w całym województwie zielonogórskim było zresztą ciężkie. W liście Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej, wysłanym w lipcu 1956 r. do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych stwierdzono: „Na terenie województwa Zielonogórskiego zamieszkuje na gospodarstwach rolnych ogółem 1.860 rodzin ludności ukraińskiej z czego ca 1.100 rodzin zamieszkuje w budynkach wymagających natychmiastowego remontu względnie zajmuje resztówki pomajątkowe nie przystosowane do prowadzenia gospodarstwa rolnego”[23].

Władze komunistyczne wyraziły w 1956 r. zgodę na powołanie w Polsce legalnej organizacji ukraińskiej. W dniach 16 – 18 czerwca 1956 r. odbył się w Warszawie zjazd założycielski Ukraińskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego (UTSK), z udziałem 224 delegatów[24]. Powiat międzyrzecki reprezentował Piotr Stawiski[25]. Wkrótce zaczęły formować się terenowe koła Towarzystwa. W 1959 r. funkcjonowało w województwie zielonogórskim 10 kół UTSK. Do najbardziej aktywnych należało koło w Osiecku, w powiecie Skwierzyna. Rozwój Towarzystwa w województwie zielonogórskim był w dużej mierze zasługą Michała Kowalskiego, który objął w 1957 r. funkcję sekretarza Zarządu Wojewódzkiego UTSK. Wywodził się z Łemkowszczyzny, ze wsi Polany w powiecie nowosądeckim[26]. W wyniku akcji „Wisła” jego rodzina został osiedlona przymusowo we wsi Nowiny koło Goraja, w okolicach Skwierzyny. Michał Kowalski podjął pracę w miejscowym Państwowym Gospodarstwie Rolnym, a jednocześnie ukończył zaocznie szkołę średnią w Skwierzynie i uzyskał maturę. Później ukończył wyższe studia o profilu ekonomicznym w Szczecinie[27]. W 1956 r. podjął działalność w UTSK i wkrótce stał się niekwestionowanym liderem ludności ukraińskiej w województwie zielonogórskim. Był dobrym organizatorem, ofiarnym działaczem i odważnym człowiekiem. Niejednokrotnie krytykował publicznie politykę narodowościową Polski Ludowej.

Przemiany polityczne, które nastąpiły w Polsce w roku 1956 umożliwiły także odrodzenie działalności Cerkwi greckokatolickiej, która w roku 1947 została faktycznie zlikwidowana przez władze komunistyczne. Starania o umożliwienie grekokatolikom z Międzyrzecza własnej posługi duszpasterskiej podjęli miejscowi działacze UTSK w 1957 r.[28]. Szczególnie zaangażowany w te starania był sekretarz międzyrzeckiego Zarządu Powiatu UTSK Jan Furtak. Mimo oporu części miejscowej społeczności polskiej, w 1957 r. grekokatolicy w Międzyrzeczu uzyskali zezwolenie na odprawianie mszy w kościele pogarnizonowym w rynku. Msze odprawiał kapłan grekokatolicki Michał Pasławski, zatrudniony w parafii rzymskokatolickiej w Bledzewie. W 1958 r. rozpoczęła w Międzyrzeczu działalność parafia greckokatolicka.

Ważnym wydarzeniem dla parafii greckokatolickiej w Międzyrzeczu jak i dla całej społeczności ukraińskiej w województwie zielonogórskim był ślub wspomnianego wcześniej lidera UTSK Michała Kowalskiego z wywodzącą się z Florynki Antoniną Pecuch. Uroczystość odbyła się 12 lipca 1959 r. właśnie w Międzyrzeczu[29]. Druhny i drużbanci wystąpili w tradycyjnych łemkowskich strojach. Przed kościołem, na rynku śpiewano łemkowskie pieśni. Była to pierwsza w województwie zielonogórskim otwarta manifestacja odrębności przez ludność łemkowską. Niestety, nad Michałem Kowalskim zbierały się przysłowiowe „ciemne chmury”. W 1962 r. został aresztowany pod spreparowanym zarzutem współpracy z nacjonalistycznymi ośrodkami ukraińskimi na Zachodzie. Po skandalicznym procesie prawie 6 lat spędził w ciężkich więzieniach. Wydany z rażącym naruszeniem prawa wyrok został uchylony dopiero po upadku rządów komunistycznych, w 1998 r.

Upadek systemu komunistycznego w Polsce, w 1989 r. zmienił radykalnie położenie mniejszości narodowych. Zanikła wszechobecna komunistyczna „bezpieka”. Rzeczpospolita stała się państwem prawa. Przemiany gospodarcze lat dziewięćdziesiątych były jednak niekorzystne dla środowiska łemkowskiego na Ziemi Międzyrzeckiej jak i w całym województwie lubuskim. W regionie nastąpiła masowa emigracja młodych ludzi do większych miast i za granicę. Niewielka społeczność łemkowska odczuła ten proces bardzo dotkliwie. Oczywiście postępuje także proces asymilacji, który prowadzi nierzadko do całkowitej utraty przez Łemków tożsamości kulturowej.

W 2002 r., w województwie lubuskim, podczas spisu powszechnego narodowość ukraińską zadeklarowało 615 osób, a 784 osoby narodowość łemkowską[30]. W powiecie międzyrzeckim narodowość ukraińską zadeklarowały 164 osoby, a łemkowską 131. Łącznie obie narodowości deklarowało w powiecie międzyrzeckim 295 osób. W trakcie spisu w 2011 r., w województwie lubuskim narodowość ukraińską zadeklarowało 1.227 osób a łemkowską 1.566 osób[31]. W tym około 200 osób wskazało jednocześnie narodowość ukraińską i łemkowską. Łącznie obie narodowości deklarowało w województwie 2.593 osoby. Nie powiodła się próba uzyskania informacji jakie były deklaracje w powiecie międzyrzeckim w 2011 r. Fakt, że współcześnie stosunkowo pokaźna liczba ludzi nadal deklaruje w województwie lubuskim narodowość ukraińską lub łemkowską jest przede wszystkim sukcesem ofiarnych działaczy, którzy przez wiele lat starali się w tym środowisku podtrzymywać tożsamość kulturową wśród ludzi deportowanych w ramach akcji „Wisła” oraz ich potomków. Niestety, obecnie starszego pokolenia działaczy często nie ma komu zastąpić.

Dla autora niniejszego artykułu „zagadnienie łemkowskie” w mikroregionie międzyrzeckim jest związane z przysiółkiem Wysoka Brzoza koło Międzyrzecza, w którym została osiedlona także rodzina Halczaków. W ramach akcji „Wisła” osiedlono na Wysokiej Brzozie dziewięć rodzin łemkowskich, wywodzących się z sąsiadujących ze sobą wsi Śnietnica i Brunary w powiecie gorlickim. Kiedy przesiedleńcy zostali doprowadzeni w 1947 r., wprost z transportu na Wysoką Brzozę poniemiecki folwark był opuszczony, obrabowany i zdewastowany. Początkowo rodziny łemkowskie koczowały pod prowizorycznymi namiotami. Dopiero po pospiesznym remoncie możliwe było wprowadzenie się do budynków.

Autor niniejszego artykułu nie mieszkał na Wysokiej Brzozie, lecz wielokrotnie przebywał tam, jako dziecko podczas wakacji. W przysiółku zamieszkiwali wyłącznie Łemkowie. Powszechnie nie posługiwano się zresztą oficjalną nazwą Wysoka Brzoza, lecz po prostu Bereza. Łemkowska nazwa tak rozpowszechniła się w lokalnej społeczności, że posługiwali się nią również niektórzy Polacy z Międzyrzecza. Być może dlatego oficjalną nazwę przysiółka zmieniono w latach sześćdziesiątych na Kwiecie. Dla Łemków nadal była to Bereza. Jeszcze w latach sześćdziesiątych „na Berezi” porozumiewano się gwarą łemkowską. Mieszkańcy przysiółka zachowywali również tradycyjny styl życia łemkowskiej wsi. Niezapomniane były zwłaszcza letnie wieczory. Starsi schodzili się w wybranych domach i wiedli długie, poważne rozmowy. Najczęściej wspominano dawną Łemkowszczyznę. Wśród rozmówców wyróżniał się dziadek autora Hilary Halczak. Jego słów zawsze słuchano z uwagą. Był swoistym „ludowym mędrcem”. Nie miał właściwie żadnego wykształcenia, lecz zdobył dużą wiedzę drogą samokształcenia. Często zwracano się do niego po radę w sprawach życiowych. Podczas wesel i pogrzebów wygłaszał wspaniałe przemówienia. Kiedy starsi prowadzili poważne rozmowy młodzież z Berezy zbierała się w innych miejscach. Często przyjeżdżali na rowerach z wizytą młodzi Łemkowie z sąsiednich miejscowości. Nastrój tych zgromadzeń był wesoły. Żartowano i śpiewano. Niekiedy zjawiał się ktoś z harmonią i spotkanie zmieniało się w zabawę taneczną. Autor niniejszego artykułu krążył często między tymi zgromadzeniami, wysłuchując barwnych opowieści o dawnej Łemkowszczyźnie i wspaniałych łemkowskich pieśni.

Warunki życiowe „na Berezi” były jednak bardzo ciężkie. Rodziny łemkowskie podzieliły pomiędzy siebie dawny pałac właściciela oraz pomieszczenia dla pracowników folwarcznych. Podzielono także „niewidzialnymi liniami” dużą folwarczną stodołę, chlewnię, oborę oraz inne budynki gospodarcze. Prowadzenie efektywnej gospodarki było w takich warunkach oczywiście niemożliwe. Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Zielonej Górze, w liście z dnia 2 marca 1955 r., skierowanym do Przewodniczącego Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Międzyrzeczu, odnosząc się do otrzymanego wcześniej sprawozdania na temat ludności ukraińskiej w powiecie międzyrzeckim stwierdziło: „Nie wskazano (…) w nadesłanym sprawozdaniu sposobu rozładowania ciężkich warunków bytowych niektórych rodzin ukraińskich w najbliższym okresie czasu. Zdaniem tut. Prezydium należałoby np. m. Wysoką Brzozę przekazać pod zagospodarowanie miejscowemu Zespołowi PGR a rodziny narodowości ukraińskiej przesiedlić na odpowiednie gospodarstwa indywidualne”[32]. Władze nie uczyniły jednak niczego aby pomóc mieszkańcom miejscowości Wysoka Brzoza.

Liczba rodzin łemkowskich, zamieszkałych „na Berezi” stopniowo zmniejszała się. Pewna liczba powróciła na Łemkowszczyznę. Niektórzy mieszkańcy przysiółka wyemigrowali za granicę. Przede wszystkim jednak młodzi nie chcieli przejmować gospodarstw rodziców. Przenosili się do miast a starsi ludzie stopniowo wymierali. Obecnie w folwarku Kwiecie zamieszkuje tylko jedna rodzina łemkowska. Po łemkowskiej enklawie w okolicach Międzyrzecza pozostało tylko wspomnienie.

 

[1]A. Maślej, Słońce we łzach wygnanych. Opowiadania, Wydawnictwo TYRSA, Warszawa 2017, s. 23-26.

[2] Ibidem.

[3] B. Halczak, Między nacjonalizmem i odwetem a pragmatyzmem. Akcja „Wisła” w świetle idei polskiego egoizmu narodowego, „Ethos” Lublin 2017, nr 2 (118), s. 195 – 196.

[4][4] E. Misiło, Akcja „Wisła”. Dokumenty i materiały, Wydawnictwo Archiwum Ukraińskie, Warszawa (brak daty wydania), ss. 1082-1083.

[5] R. Drozd, Droga na Zachód. Osadnictwo ludności ukraińskiej na ziemiach zachodnich i północnych w ramach akcji „Wisła”, Wydawnictwo „Tyrsa”, Warszawa 1997, s. 104, 108.

[6] Archiwum Państwowe w Zielonej Górze (APZG), Prezydium WRN w Zielonej Górze, sygn. 613, Protokół posiedzenia Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Zielonej Górze odbytego dnia 25 września 1952 r.,

[7] Ibidem.

[8] Ibidem.

[9] B. Halczak, Liczebność przesiedleńców z akcji „Wisła” w województwie zielonogórskim w świetle dokumentacji Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Zielonej Górze w latach 1950 – 1968, (w:) Konteksty społeczno – polityczne akcji „Wisła” w 70. rocznicę wydarzeń, red. P. J. Krzyżanowski, P. A. Leszczyński, B. A. Orłowska, M. Pecuch, Akademia im. Jakuba z Paradyża w Gorzowie Wielkopolskim, Gorzów Wielkopolski 2018, s. 229.

[10] APZG, Prezydium WRN w Zielonej Górze, sygn. 691, Protokół posiedzenia Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Zielonej Górze odbytego dnia 8 marca 1956 r.

[11] APZG, Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej, Urząd Spraw Wewnętrznych, sygn. 8040, Sprawozdania z zakresu zagadnień dotyczących ludności ukraińskiej 1954.

[12] Ibidem.

[13] APZG, Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Zielonej Górze, sygn. 613, Protokół posiedzenia Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Zielonej Górze odbytego dnia 25 września 1952 r.

[14] W rzeczywistości Korbicz.

[15] Ibidem.

[16] Obecnie Pieski.

[17] Ibidem.

[18] W. Roszkowski, Historia Polski 1914 – 1993, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1994, s. 236 – 240.

[19] APZG, Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Zielonej Górze, Urząd Spraw Wewnętrznych, sygn. 8026, Skład ludnościowy województwa zielonogórskiego (ludność rodzima, napływowa, repatrianci) 1958.

[20] APZG, Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Zielonej Górze, sygn. 691, Protokół posiedzenia Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Zielonej Górze odbytego dnia 8 marca 1956 r.

[21] Ibidem.

[22] APZG, Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Zielonej Górze, sygn. 703, Protokół posiedzenia Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Zielonej Górze odbytego dnia 20 września 1956 r.

[23] APZG, Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Zielonej Górze, sygn. 698, Protokół posiedzenia Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Zielonej Górze odbytego dnia 5 lipca 1956 r.

[24] J. Syrnyk, Ukraińskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne (1956-1990), Oddział Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu we Wrocławiu, Wrocław 2008, s. 32 – 37.

[25] S. Dudra, Poza małą ojczyzną. Łemkowie na Ziemi Lubuskiej, Oficyna Wydawnicza ATUT, Wrocław 2008, s. 175.

[26] L. Świątkowska, Michał Kowalski (1924-1999) – działacz łemkowski z Gorzowa Wlkp. [w:] Łemkowie, Bojkowie, Rusini – historia, współczesność, kultura materialna i duchowa, red. S. Dudra, B. Halczak, A. Ksenicz, J. Starzyński, Wydawnictwo Edytor, Legnica – Zielona Góra 2007, s. 305.

[27] Ibidem, s. 306.

[28] G. Wanatko, Kulisy erygowania parafii greckokatolickiej w Międzyrzeczu, „Studia Zachodnie” nr 20, Zielona Góra 2018, s. 131.

[29] L. Świątkowska, Michał Kowalski (1924-1999)…op. cit., s. 307.

[30] www.stat.gov.pl (12.10.2008).

[31] Ludność w województwie lubuskim. Stan i struktura demograficzno-społeczna. Narodowy Spis

Powszechny Ludności i Mieszkań 2011, Zielona Góra 2012, s. 65.

[32] APZG, Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Zielonej Górze, Urząd Spraw Wewnętrznych, sygn. 8041, Sprawozdania z zakresu zagadnień dotyczących ludności ukraińskiej 1955 r.

Kontakt

logo UTH beztlo60Ukraińskie Towarzystwo Historyczne w Polsce

ul. Kościeliska 7
03-614 Warszarwa